Orzeł. Ostatni patrol

14 października na dużym ekranie pojawił się film Jacka Bławuta – „Orzeł. Ostatni patrol” (2022). Historia najsłynniejszego polskiego okrętu podwodnego została już raz przedstawiona w 1959 roku w obrazieOrzeł” (1958)[1].

Historia prawdziwego Orła

ORP Orzeł został zbudowany w holenderskiej stoczni Vlissingen i wszedł do służby w lutym 1939 roku. Okręt był uzbrojony w pojedyncze działo kal. 105 mm oraz zdwojony zestaw przeciwlotniczy Bofors kal. 40 mm i mógł przenosić 20 torped. Załoga składała się z 60 marynarzy a autonomiczność jednostki wynosiła 90 dni. Począwszy od 1 września 1939 roku Orzeł prowadził działania według założeń planu „Worek”, ale 3 września dowódca podjął decyzję o zmianie sektora. Od początku działań wojennych u kmdr. Kłoczkowskiego pojawiały się symptomy jakiejś choroby, co ostatecznie zmusiło go do podjęcia decyzji o wejściu do stolicy Estonii – Tallina. Dodatkowo planowano uzupełnić zapasy i doraźnie naprawić jednostkę. 15 września Estończycy zadecydowali o internowaniu okrętu. Załoga Orła postanowiła jednak, że ucieknie z portu i rozpocznie rejs do Wielkiej Brytanii. 14 października 1939 roku Orzeł wszedł do Rosyth. W stoczni wykonano prace remontowe i z początkiem nowego roku jednostka rozpoczęła działania bojowe. Największy sukces odniesiono w kwietniu 1940 roku, kiedy to zatopiono niemiecki transportowiec Rio de Janeiro. Statek przewoził strzelców górskich wraz ze sprzętem ciężkim, którzy mieli wziąć udział w inwazji na Norwegię. Meldunek przekazany admiralicji brytyjskiej o zniszczeniu wrogiej jednostki zaalarmował zarówno Anglików, jak i Norwegów, którzy mieli dowód na to, że inwazja jest w toku.

W ostatni patrol ORP Orzeł wyruszył 23 maja 1940 roku. Od jego rozpoczęcia ani razu nie udało się skontaktować z załogą i 11 czerwca Kierownictwo Marynarki Wojennej w Londynie ogłosiło komunikat o utraceniu okrętu podwodnego. Po ponad osiemdziesięciu latach nadal nie udało się ustalić prawdy o jego losie.

Dr Hubert Jando w toku swoich wieloletnich badań ustalił, że ORP Orzeł mógł zatonąć na skutek:

  • awarii technicznej,
  • wejścia na minę morską,
  • ataku alianckiego samolotu[2],

Jednakże dopóki wrak polskiego okrętu nie zostanie odnaleziony nie ma możliwości stuprocentowego potwierdzenia którejkolwiek z hipotez. W ostatnich latach kilka razy przeprowadzono poszukiwania Orła, jak dotąd bezskutecznie. Dopiero kiedy uda się znaleźć wrak lub natrafić na jakieś nowe dokumenty będzie istniała szansa na ustalenie prawdziwego losu zaginionego okrętu podwodnego.

MW w filmach

Marynarka Wojenna RP niezwykle rzadko pojawiała się w filmach fabularnych. Przez ponad 100 lat tylko dwie produkcje poświęcone były wyłącznie polskiej flocie – „Orzeł” (1958) i „Ostatni po Bogu” (1968).

W innych przypadkach okręty podwodne Marynarki Wojennej wykorzystano w produkcjach pełnometrażowych. W pierwszej części „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”, pt. „Ucieczka”, w rolę włoskiej jednostki wcielił się ORP Sęp[3]. Oprócz filmów fabularnych okręty MW pojawiały się w serialach. W 1968 r. ORP Orzeł został ucharakteryzowany na niemiecki U-92 w serialu „Stawka większa niż życie” (odc. 13 pt. „Bez instrukcji”). Rok później ten sam okręt zagrał w epizodzie serialu „Czterej pancerni i pies” (odc. 12 pt. „Fort Olgierd”).

W okresie po 1989 r. tylko w jednym przypadku wykorzystano okręty podwodne w celach filmowych. W 1998 r. Bogusław Wołoszański podjął próbę przedstawienia historii ORP Orzeł. Popularnonaukowa seria „Sensacje XX wieku” charakteryzowała się szerokim wykorzystaniem scen fabularnych. Do tego typu ujęć wykorzystano okręt podwodny proj. 641 – ORP Dzik, który został odpowiednio ucharakteryzowany. W Stoczni Marynarki Wojennej przemalowany został kiosk i dobudowano działo, dzięki czemu współczesny okręt nabrał cech jednostki z okresu II wojny światowej.

Orzeł. Ostatni patrol

Film z 1958 roku skupiał się na działaniach Orła w okresie od września 1939 roku do kwietnia 1940 roku. Znacznym ułatwieniem dla twórców była możliwość wykorzystania do ujęć bliźniaczej jednostki – ORP Sęp. Dzieło Leonarda Buczkowskiego stało się jednym z najlepszych obrazów poświęconych okrętom podwodnym z okresu II wojny światowej.

Po 60 latach  historię ostatniego patrolu Orła postanowił zekranizować Jacek Bławut. Wcześniej jako reżyser nie miał żadnych osiągnięć w filmach fabularnych ponieważ skupiał się na produkcjach dokumentalnych. Na szczególną uwagę zasługuje serial dokumentalny „Kawaleria Powietrzna” (2000) opowiadający o losach poborowych służących w 25. Dywizji Kawalerii Powietrznej. Serial stał się ważnym głosem w dyskusji na temat zasadniczej służby wojskowej. Reżyser jest jednocześnie scenarzystą filmu i scenariusz w dużej mierze opiera się o ustaleniach Huberta Jando.

W głównych rolach obsadzono: Tomasza Ziętka (kpt. Jan Grudziński), Mateusza Kościukiewicza (por. Andrzej Piasecki), Antoniego Pawlickiego (ppor. Marian Mokrski), Filipa Pławiaka (ppor. Jerzy Sosnowski), Tomasza Schuchardta (por. Florian Roszak) i Adama Woronowicza (bsm. Henryk Kotecki).

Akcja rozpoczyna się 23 maja 1940 roku w momencie wyjścia Orła na swój ostatni patrol. Praktycznie całość historii opiera się na domysłach, ponieważ po wyjściu jednostki w morze nie było żadnych sygnałów z jej strony. Orzeł otrzymywał tylko wiadomości od brytyjskiej Admiralicji, gdzie podawano współrzędne sektorów, gdzie miał prowadzić patrol. Część akcji toczy się w pobliżu holenderskiego portu Den Helder. W maju 1940 roku niemiecki ścigacz S-13 obrzucił bombami głębinowymi i zatopił niezidentyfikowany okręt podwodny. Polscy badacze sugerują, że mógł nim być ORP Orzeł.

Na potrzeby filmu stworzono makietę wnętrza okrętu umieszczoną na siłownikach, które symulowały przechyły i fale. Dodatkowo wykorzystano atrapę kiosku umieszczoną na pokładzie barki paliwowej B-7 wchodzącej w skład Komendy Portu Wojennego w Gdyni.  W postprodukcji dodano dziób i rufę Orła dzięki czemu udało się stworzyć namiastkę scen rozgrywanych na morzu. Twórcy użyli również modelu Orła do niektórych ujęć (zwłaszcza podwodnych) i wyszło to dość przyzwoicie. Tak samo jak kilka innych scen gdzie można przez chwilę poczuć się jak na zanurzonym okręcie. Na szczególną uwagę zasługuje widok  kiosku zalewanego wodą w czasie działań w położeniu podwodnym.

Efekty dźwiękowe są na dość wysokim poziomie i oddają charakter służby na okrętach podwodnych. Gorzej z dialogami, które często są albo niezrozumiałe, albo zbyt ciche. Muzyka jest dyskretna i niemal niezauważalna w czasie odbioru filmu. Sceny batalistyczne ograniczają się do jednej walki z niemieckimi jednostkami nawodnymi.

W przypadku gry aktorskiej na szczególną uwagę zasługuje postać odtwarzana przez Adama Woronowicza. Wcielił się w bosmana Henryka Koteckiego pełniącego funkcję sonarzysty. Aktor stworzył obraz doskonałego fachowca w swojej dziedzinie a jednocześnie człowieka targanego strachem. Pozostałe role nie wyróżniają się niczym szczególnym, zwłaszcza w przypadku kadry oficerskiej. Świetnie natomiast wypadły momenty z podoficerami i marynarzami. Zarówno podczas ataków bombami głębinowymi, jak i w spokojniejszych momentach można wyczuć niezwykłą atmosferę. Braterstwa, zabawy ale w większości strachu i paniki w trakcie niemieckich prób zatopienia Orła. Sceny z oficerami nie mają tego klimatu ani nie wywołują wielkich emocji. Dopiero ostatnia scena daje pewną namiastkę czegoś głębszego choć niektórzy mogą ją odebrać jako próbę pokazania moralnego zwycięstwa nad Niemcami.

Jednym z najpoważniejszych błędów w filmie jest umieszczenie w ostatnim rejsie podchorążego Eryka Sopoćko, który nie był uczestnikiem patrolu z 23 maja 1940 roku. W późniejszych latach służył na pancerniku HMS Rodney, patrolowcu HMS Fishguard, okręcie podwodnym ORP Sokół i niszczycielu ORP Orkan, na którym poległ w październiku 1943 roku. Eryk Sopoćko był autorem książek Patrole Orła oraz W polowaniu na Bismarcka wydanych w czasie wojny. Zastanawiające jest, dlaczego zdecydowano się wprowadzić postać Eryka Sopoćko i czemu to miało służyć.

Mateusz Prociak, wybitny znawca historii MW RP twierdzi, że model zbudowany przez filmowców posiada charakterystyczne elementy bliźniaczej jednostki – ORP Sęp. Według niego filmowy Orzeł posiada na dziobie przy wyrzutni torped otwory przelewowe jakich nie było na jednostce działającej z brytyjskich baz w latach 1939-1940. Podobnie kwestia żółto-czerwonego znaku znajdującego się przy sterach dziobowych. Został on zamalowany w styczniu 1940 roku i podczas ostatniego patrolu nie był widoczny. Mateusz Prociak podważa również malowanie filmowego Orła, które odbiega od rzeczywistego schematu jaki nosiła jednostka w 1940 roku.

Podsumowanie

„Orzeł. Ostatni patrol” nie jest wielkim spektakularnym filmem o załodze i losach polskiego okrętu podwodnego. Jacek Bławut próbował osiągnąć dramatyzm marynarzy zamkniętych na niewielkiej przestrzeni. Mimo dość dużego budżetu (około 12 milionów PLN) i poważnych inwestycji w scenografię całość nie wygląda zbyt okazale. Twórcy filmu próbowali oddać charakter służby na okrętach podwodnych używając pewnego zabiegu. Część scen nagrano w taki sposób jakby kamera podglądała załogę z wnętrza urządzeń pokładowych. Obraz jest wtedy zamazany a dźwięk dialogów przytłumiony. Ma to symulować klaustrofobiczny klimat panujący pod pokładem. Niestety mimo chęci nie udało się tego przekazać widzowi. Kilka udanych scen i dość dobrze odwzorowany okręt nie daje wrażenia nowoczesnej produkcji poświęconej polskim marynarzom. Zupełnie podobnie jak filmy o 303 dywizjonie z 2018 roku[4].

[1] Film nakręcony został w roku 1958, miał jednak premierę w roku 1959.

[2]     H. Jando, ORP „Orzeł”. Historia i hipotezy jego zatonięcia, Gdynia 2015

[3]     W ujęciach przedstawiających centralę bojową i kabinę hydroakustyka można rozpoznać identyczne elementy jak w filmie „Orzeł” (1959), który został zrealizowany na ORP Sęp.

[4]     W 2018 roku w kinach pojawiły się dwa filmy poświęcone lotnikom polskim z okresu Bitwy o Anglię – „Dywizjon 303. Historia prawdziwa” (2018) https://wiekdwudziesty.pl/dywizjon-303-historia-prawdziwa/ oraz „303. Bitwa o Anglię” (2018) https://wiekdwudziesty.pl/303-bitwa-o-anglie/

 

Komentarze
  1. warszawski_modernizm
  2. Panpiernik

Opublikuj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*