Wrocław czy Breslau? Oswajanie obco kulturowego miasta za pomocą przewodnika z 1948 roku
„Jeszcze w XIX wieku było to miasto dwujęzyczne o wielkim procencie uświadomionych Polaków, zwłaszcza pośród rzemieślników i mniejszych kupców. (…) W XX wieku, zwłaszcza po dojściu w Niemczech do władzy Hitlera, resztki polskości we wszelkich przejawach są we Wrocławiu tępione, jednak kilkaset rodzin polskich przetrwało i ten najcięższy okres i w 1945 roku powróciło wraz z Wrocławiem do macierzy.” – pisze St. Sevatt, autor powojennego przewodnika po Wrocławiu[1]. Prawdą jest, że w 1945 roku „Breslau stał się Wrocławiem”. Był to jednak dopiero początek skomplikowanego procesu oswajania i akceptacji obcego miasta przez jego przyszłych mieszkańców[2].
Oswajanie krajobrazu Ziem Zachodnich i Północnych jest tematem szeroko poruszanym w polskiej historiografii. Badania prowadzone są interdyscyplinarnie, dlatego łączą standardowe podejście historyczne z historią architektury i historią sztuki. Dwie ostatnie dziedziny nauki są szczególnie istotne przy badaniu tytułowego przewodnika miejskiego. Jak wyjaśnia prof. Nowosielska-Sobel: „W przewodnikach (…) wyróżnić można zazwyczaj – obok warstwy czysto informacyjnej – warstwę historyczno-ideologiczną, która dominuje w całej publikacji. Wydawnictwa te odgrywały rolę swoistego rodzaju drogowskazów »w poszukiwaniu polskości« czy wskazywaniu »kamieni mówiących po polsku«”[3].
„(…) w lecie 1945 r. Wrocław jawił się pierwszym przyjezdnym Polakom jako miasto zniszczone, opustoszałe i obce. Wrażenie obcości potęgowała architektura i przestrzeń urbanistyczna, bliższa Berlinowi niż Warszawie czy Krakowowi.” – pisze dr Agata Gabiś[4]. Głównym zadaniem przewodników miejskich dotyczących Ziem Zachodnich i Północnych (tzw. Ziem Odzyskanych) było zatem oswojenie obcej przestrzeni. Charakterystyczna dla tych terenów wybiórczość historyczna, związana z budowaniem narracji na podstawie wybranych wydarzeń, a także odpowiednia ich interpretacja, jest definiująca dla tego rodzaju oswajania krajobrazu.
Przewodnik po zabytkach Wrocławia z informatorem to powojenna publikacja St. Sevatta, która niedawno doczekała się opracowania naukowego. Sam Przewodnik wzbudza wiele emocji – zarówno z uwagi na swoją treść, jak i zagadkową tożsamość autora. Na karcie tytułowej imię autora zapisane jest jedynie jako „St.” i nie zostaje wyjaśnione w dalszej części pracy. Kacper Rosner-Leszczyński i Krzysztof Bekieszczuk, autorzy opracowania dotyczącego Przewodnika, stawiają hipotezę, że autor mógł działać pod pseudonimem. Nie wykluczają powiązania pracy ze znanym wrocławskim prawnikiem Andrzejem Jochelsonem[5]. Wskazuje na to podobieństwo pracy Jochelsona z 1946 roku oraz Sevatta z 1948 roku[6].
W jaki sposób przewodnik miejski mógł pomóc w akceptacji miasta przez nowo przybyłych mieszkańców? Zasadniczo wyróżnić można trzy główne zabiegi[7]:
- porównywanie Wrocławia do innych, bardziej polskich miast,
- budowa narracji historycznej opartej na uwypukleniu związków z Polską,
- krytyka założeń niemieckich.
W przypadku pierwszej kategorii najczęściej odnoszono się do Krakowa, Warszawy czy Wiślicy – czyli do miast, których polskość nie była kwestionowana. Starano się zestawiać ze sobą oraz wykazywać podobieństwa związane z architekturą sakralną. Sevatt pisał: „Dolny kościół św. Bartłomieja mający charakter kaplicy książęcej jest zbudowany w stylu gotyku halowego, podobnego do kościoła w Wiślicy. Przednia część kościoła o 3 nawach posiada wpływy jeszcze romańskie, w głębi za drzwiami znajduje się niskie prezbiterium, właściwa dzisiejsza kaplica jednonawowa. Układ sklepień jest podobny do układu w kościele Panny Marii na Nowym Mieście w Warszawie”[8]. Charakterystyczną cechą opisywanego przewodnika jest poświęcanie dużej uwagi zagadnieniom z dziedziny historii sztuki i architektury. Widać to chociażby przy wykazywaniu związków między sklepieniami czy nawet całymi bryłami. Za przykład może posłużyć barokowa kaplica bł. Czesława przy kościele św. Wojciecha. Autor Przewodnika pisał o niej tak: „(…) pierwszym przeorem miejscowego klasztoru był Polak – błog. Czesław Odworąż[9], któremu poświęcona była jedyna ocalała barokowa kaplica z początku XVIII wieku, posiadająca specjalnie polski charakter”[10]. Opis kaplicy w gruncie rzeczy oddaje stan faktyczny, co znajduje potwierdzenie w badaniach ks. Mirosława Nowaka, który wykazał związki kaplicy z założeniami krakowskimi. Przyjąć można zatem, że St. Sevatt był osobą wykształconą, która trafnie (z lekkimi nadużyciami) starała się odnajdywać związki między Wrocławiem a innymi miastami.
Druga kategoria wyszczególniona przez Rosnera-Leszczyńskiego i Bekieszczuka związana jest z sylwetkami pisarzy, świętych – szerzej – autorytetów. Jako przykład przywołać można św. Jadwigę, która przez Sevatta została nazwa „św. Jadwigą Piastowską”[11]. Stosowanie takiego przydomku związane jest z budową propolskiej narracji dotyczącej Wrocławia. W 1948 roku (rok wydania Przewodnika) w kalendarzu liturgicznym występuje tylko jedna św. Jadwiga, więc wszelkie doprecyzowania są zbyteczne. Popularne przydomki, którymi określano św. Jadwigę, to „wdowa” czy „księżna polska”.
Innym istotnym przykładem jest sylwetka biskupa Nankiera, o którym Sevatt pisze w ten sposób: „Na prośbę króla polskiego Władysława Łokietka przybył do Wrocławia biskup krakowski Nankier Oksza, aby objąwszy biskupstwo wrocławskie, podtrzymywać tu żywioł polski. Biskup Nankier, opierając się na ubogiej ludności polskiej toczy zacięte walki z bogatymi patrycjuszami niemieckimi”[12]. Opisywane przez autora wydarzenia opierają się budowaniu narracji z czasów pontyfikatu Nankiera według klucza narodowościowego[13].
W pracy Sevatta opisana została również podróż Juliusza Słowackiego. Wykorzystana została do budowy sprzyjającej, propolskiej narracji: „W kamienicy tej, zniszczonej podczas oblężenia miasta [autor ma na myśli szturm na Festung Breslau w 1945 roku], znajdowała się gospoda pod „Złotą Gęsią”, w której zatrzymywali się Polacy przyjeżdżający do Wrocławia. M. in. mieszkali tam Staszic, Mickiewicz, Słowacki i Chopin”[14]. W przypadku Słowackiego autor posłużył się zbyt dużym uogólnieniem, związanym z tworzeniem alternatywnej wizji odwiecznie polskiego Wrocławia. Istotnie wieszcz zatrzymał się w obecnej stolicy Dolnego Śląska. Było to spowodowane niehonorowaniem przez policję paszportu wystawionego przez rząd powstańczy. Nie można zatem w domyśle sugerować, że Słowacki odwiedziwszy Wrocław w XIX wieku agitował i krzewił polską kulturę w mieście. St. Sevatt w swojej pracy wspominał również o „polskich królach”, pisząc: „Na stronie wschodniej w kamienicy nr 30 zatrzymywali się podczas pobytu we Wrocławiu królowie polscy – Sasi”[15]. Nie jest tajemnicą, że władcy z dynastii Wettynów byli elektorami Saksonii, a to tłumaczy ich pobyt we Wrocławiu[16].
Ostatnim zabiegiem stosowanym przez autora Przewodnika jest krytyka założeń niemieckich. Przy okazji opisu wrocławskiego Rynku, Sevatt wspomina: „Narożnik Rynku i pl. Solnego stanowi nowoczesny, dziesięciopiętrowy „drapacz chmur”, wybudowany w 1930 r., mieszczący biura przedsiębiorstw miejskich i KKO m. Wrocławia. Niemcy nie wahali się zbudować w tym miejscu nowoczesnego domu, pomimo że nie harmonizuje on z sąsiadującymi zabytkami”[17]. Rosner-Leszczyński i Bekieszczuk analizują podany fragment i tłumaczą: „Sevatt nie skupia się tylko na krytyce budynku, ale korzysta z okazji i formułuje zdanie w sposób wskazujący na złamanie decorum, którego dokonali Niemcy. Co warte podkreślenia, myślenie Sevatta nie było odosobnione wśród niemieckich ekspertów o bardziej konserwatywnym nastawieniu, np. Rudolf Stein, architekt i konserwator zabytków również krytykował formę obecnego biurowca w Rynku 9-11. Według niego budynek powinien zostać obniżony, a także nakryty dachem, w celu zharmonizowania tej części Rynku.[18]” Okazuje się także, że Sevattowska krytyka oparta jest na kryterium narracyjnym. Opisując Rynek, potępił on wyróżniający się i nieharmonizujący wieżowiec (tym samym przyznając rację niemieckiemu architektowi). We wstępie natomiast sam pisze: „Tu znajduje się [we Wrocławiu] największa w Polsce, kryta hala, t.zw. Hala Ludowa oraz jeden z największych w Europie kompleksów sportowych t.zw. Stadion Olimpijski.”[19] Oba te obiekty bynajmniej nie kojarzą się z Polską, ponieważ powstały w I połowie XX wieku. Pomimo „niepolskiej” myśli architektonicznej, Sevatt zaadoptował dwie niemieckie wizytówki Breslau i dumnie pochwalił się nimi na jednej z pierwszych stron swojej pracy. Nadmienić należy, że wybranie Hali Stulecia nie jest zupełnie przypadkowe, ponieważ w 1948 roku, kiedy został wydany Przewodnik po zabytkach Wrocławia z informatorem, odbywała się Wystawa Ziem Odzyskanych, zlokalizowana w okolicach Hali Ludowej. W swoim Przewodniku autor krytykuje także wybrane kamienice, pisząc: „Parter został w XX wieku niewłaściwie przebudowany na lokal użytkowy[20]” czy: „Inne domy strony wschodniej były zbudowane później i są przykładem niemieckiej pretensjonalności. Zwłaszcza dom nr 39 razi brakiem harmonii: cienkie kolumny podtrzymują ciężką attykę.[21]”
Zrozumienie, czemu służyły pierwsze polskie przewodniki po Wrocławiu i skąd wynikała charakterystyczna dla tego typu prac narracja, pozwala na umieszczenie Przewodnika Sevatta w szerszym kontekście powojennej narracji mającej na celu oswojenie Polaków z Ziemiami Zachodnimi i Północnymi.
Bibliografia:
1) Gabiś A., Wrocław po oblężeniu – zniszczenia i pierwsze lata odbudowy, (w:) Festung Breslau 1945. Historia i Pamięć, red. T. Głowiński, Wrocław 2009.
2) Kucharski W., Beatus Ceslaus natione Polonus. Dzieje kultu błogosławionego Czesława, Kraków 2012.
3) Mikulski T., Spotkania Wrocławskie, Wrocław 1950.
4) Nowak M., Wartości artystyczne kaplicy bł. Czesława we Wrocławiu, „Roczniki Sztuki Śląskiej”, 20 (2011).
5) Nowosielska-Sobel J., „Oswajanie krajobrazu” na Dolnym Śląsku w drugiej połowie lat 40. XX w., (w:) Ziemie Zachodnie – historia i perspektywy, red. W. Kucharski, G. Strauchold, Wrocław 2011.
6) Rosner-Leszczyński K., Bekieszczuk K., Gotyk w służbie oficjalnej narracji o Ziemiach Zachodnich? Przewodnik po zabytkach Wrocławia z informatorem w kontekście architektonicznych uwarunkowań Wrocławia w latach 40. XX w., Śląski Kwartalnik Historyczny „Sobótka”, 76 (2021), 1.
7) Sevatt St., Przewodnik po Wrocławiu z informatorem, Wrocław 1948.
8) Staszewski J., Wettynowie, Olsztyn 2005.
[1] St. Sevatt, Przewodnik po zabytkach Wrocławia z informatorem, Wrocław 1948, s. 4.
[2] Celowo użyto tu sformułowania „obce miasto”; szerzej: G. Thum, Obce miasto – Wrocław 1945 i potem, Wrocław 2014.
[3] J. Nowosielska-Sobel, „Oswajanie krajobrazu” na Dolnym Śląsku w drugiej połowie lat 40. XX w., (w:) Ziemie Zachodnie – historia i perspektywy, red. W. Kucharski, G. Strauchold, Wrocław 2011, s. 48.
[4] A. Gabiś, Wrocław po oblężeniu – zniszczenia i pierwsze lata odbudowy, (w:) Festung Breslau 1945. Historia i Pamięć, red. T. Głowiński, Wrocław 2009, s. 290.
[5] K. Rosner-Leszczyński, K. Bekieszczuk, Gotyk w służbie oficjalnej narracji o Ziemiach Zachodnich? Przewodnik po zabytkach Wrocławia z informatorem w kontekście architektonicznych uwarunkowań Wrocławia w latach 40. XX w., Śląski Kwartalnik Historyczny „Sobótka”, 76 (2021), 1, s. 90.
[6] Ibidem, s. 86.
[7] Ibidem, s. 104.
[8] St. Sevatt, op. cit., s. 14.
[9] Szerzej na temat pokrewieństwa ze św. Jackiem: W. Kucharski, Beatus Ceslaus natione Polonus. Dzieje kultu błogosławionego Czesława, Kraków 2012, s. 44.
[10] St. Sevatt, op. cit., s. 20.
[11] Ibidem, s. 19.
[12] Ibidem, s. 3.
[13] Szerzej: K. Rosner-Leszczyński, K. Bekieszczuk, op. cit., s. 100.
[14] St. Sevatt, op. cit., s. 10.
[15] Ibidem, s. 8.
[16] Szerzej: K. Rosner-Leszczyński, K. Bekieszczuk, op. cit., s. 97.
[17] St. Sevatt, op. cit., s. 8.
[18] Szerzej: K. Rosner-Leszczyński, K. Bekieszczuk, op. cit., s. 101.
[19] St. Sevatt, op. cit., s. 3.
[20] Ibidem, s. 11.
[21] Ibidem, s. 9.