Tomasz Szczerbicki, Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego

Nakładem wydawnictwa Vesper na rynku wydawniczym pojawiła się publikacja autorstwa Tomasza Szczerbickiego – Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego. Tematyka wojskowości polskiej z okresu 1944-1989 staje się coraz bardziej popularna. Od monografii Janusza Magnuskiego Wozy Bojowe LWP[1] nie powstała żadna zbiorcza publikacja dotycząca wszystkich pojazdów Wojska Polskiego.

Tomasz Szczerbicki, Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego

Tomasz Szczerbicki, Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego

Tomasz Szczerbicki jest dziennikarzem i miłośnikiem motoryzacji, ze szczególnym uwzględnieniem pojazdów użytkowanych przez Polaków. Publikuje w czasopismach o tematyce historyczno-militarnej, a także jest autorem wielu monografii, m.in. Samochody w PRL. Rzecz o motoryzacji i nie tylko[2] i współautorem Samochody terenowe na ziemiach polskich[3], Pojazdy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939-1947[4].

Najnowsza książka dotyczy zagadnienia pojazdów używanych przez polską armię w latach 1944-1989. Na wstępie autor wyjaśnia, dlaczego użył nazwy LWP. Ludowe Wojsko Polskie oznaczało formację walczącą u boku Armii Czerwonej od bitwy pod Lenino aż po zdobycie Berlina. Formalnie jednak oficjalne nazwy wyglądały następująco:

– Polskie Siły Zbrojne w ZSRR (do lipca 1944 roku),

– Wojsko Polskie (od końca lipca 1944),

– Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej (do lipca 1952 roku)

– Siły Zbrojne Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (do końca 1989 roku).

Mimo tego najczęściej używaną nazwą było Ludowe Wojsko Polskie. Nazwa ta pojawiała się zarówno w oficjalnych wystąpieniach, jak i publikacjach dotyczących historii i wojskowości. Jest też najbardziej rozpowszechniona wśród społeczeństwa i miłośników militariów. Z tych powodów autor zdecydował się na to określenie.

Po wyjaśnieniach kwestii metodologicznej nazwy LWP, we wstępie znajdziemy krótki podrozdział odnośnie działań wojennych, a także źródła, z jakich pozyskiwano pojazdy. Oprócz oczywistych dostaw pojazdów produkcji radzieckiej i zdobyczy wojennych, duża ilość sprzętu mechanicznego trafiła do Polski w ramach dwóch programów: Lend–Lease Act i UNNRA. Po zakończeniu wojny sprzęt mechaniczny pozyskiwano również poprzez zakupy z demobilu. Amerykanom, Brytyjczykom i Kanadyjczykom nie opłacało się sprowadzać pojazdów do kraju i sprzedawano je praktycznie za bezcen – nawet państwom, które stopniowo stawały się przeciwnikami aliantów zachodnich. Lend–Lease Act polegała na dostarczaniu wyposażenia sojusznikom Stanów Zjednoczonych. Do 1945 roku ZSRR otrzymał 7056 czołgów, 51 503 samochodów terenowych, 11 205 ciężarówek i tysiące sztuk motocykli.[5] Część z tych wozów trafiła do polskich żołnierzy walczących na froncie wschodnim.[6] UNRRA była organizacją mającą na celu udzielanie pomocy materiałowej państwom zniszczonym w czasie II wojny światowej. Dzięki temu do Polski trafiły tysiące samochodów osobowych i terenowych.

Zasadnicza część książki składa się z przedstawienia poszczególnych typów pojazdów mechanicznych. Jako pierwsze zostały opisane motocykle. W latach 1944-1989 przez Wojsko Polskie przewinęły się dziesiątki modeli jednośladów. W początkowym okresie dominowały niemieckie zdobyczne motocykle marek BMW, NSU, DKW, a także amerykańskie Indian i Harley-Davidson. Wraz ze wzrostem krajowej produkcji i dostaw z ZSRR oraz krajów demokracji ludowej, wycofywano je z wojska, przekazując odbiorcom cywilnym bądź instytucjom.

Następnie autor opisał samochody osobowe i terenowe. Tak samo jak w przypadku motocykli, początkowe lata transportu samochodowego opierały się na nielicznych wozach produkcji radzieckiej, dostawy w ramach Lend–Lease Act i zdobyczne pojazdy.

Tym razem prym wiodły samochody typu jeep czyli Willys MB i Ford GPW. Ten standardowy lekki wóz terenowy armii amerykańskiej stał się podstawowym wozem Wojska Polskiego do początków lat pięćdziesiątych. Wraz z coraz większymi dostawami GAZ 67 Czapajew i GAZ 69, jeepy trafiły na złom. Była to przy okazji forma walki ideologicznej z amerykańskim imperializmem. Taki sam los spotkał pojazdy Dodge i pozostałe modele zachodnie. Następne lata samochody terenowe stanowiły wyłącznie radzieckie konstrukcje. GAZ 69 i UAZ 469B. W przypadku samochodów szosowych panowała duża różnorodność. Polski przemysł nie był w stanie zaspokoić potrzeb wojska i niezbędne były zakupy zagraniczne. Autor przedstawił mozaikę sprzętową i kraje, z których je pozyskiwano. W Wojsku Polskim używano nawet mercedesy i inne wozy zachodnie. Generał Wojciech Jaruzelski w latach siedemdziesiątych wykorzystywał jako samochód służbowy francuskiego Peugeota 604.

Rozdział trzeci poświęcony jest ciężarówkom wojskowym, czyli najliczniejszej grupie pojazdów w siłach zbrojnych. Tradycyjnie już pierwszy fragment dotyczy wozów amerykańskich i brytyjskich, użytkowanych do początków lat pięćdziesiątych. Od tego momentu coraz większą rolę odgrywały ciężarówki polskiej produkcji. Wytworzyła się swoistego rodzaju specjalizacja polegająca na tym, że pojazdami typowo szosowymi były jelcze, a wozami używanymi w terenie – stary rodziny 66\660\266.

Nośniki uzbrojenia[7] i wyposażenia specjalistycznego[8] wywodziły się głównie z konstrukcji radzieckich i czechosłowackich.

Kolejny rozdział zatytułowany jest Pojazdy specjalne w Ludowym Wojsku Polskim. Oprócz kołowych i gąsienicowych amfibii, ciągników artyleryjskich, traktorów i maszyn inżynieryjno-drogowych, autor przedstawił zupełnie nieznane trenażery. Stosowano je do wstępnego szkolenia przyszłych kierowców. Oszczędzano przy tym spore ilości paliwa, a sprzęt bojowy nie był narażony na uszkodzenia przez niedoświadczonych kursantów.

Po przeszło 400 stronach Tomasz Szczerbicki rozpoczął opisywanie maszyn typowo bojowych. Najpierw skupił się na kołowych i gąsienicowych transporterach opancerzonych. Skokowy wzrost znaczenia tych pojazdów nastąpił w końcowym okresie II wojny światowej. Wojsko Polskie używało szerokiej gamy transporterów opancerzonych. Jako pierwsze pojawiły się amerykańskie półgąsienicowe M2 Half Track i brytyjskie gąsienicowe Universal Carrier. Później nastąpiło przezbrojenie w kołowe BTR-152, będące faktycznie opancerzoną ciężarówką. Dopiero wozy OT-64 SKOT i gąsienicowe OT-62 TOPAS stały się platformami dla działań piechoty zmechanizowanej. W latach siedemdziesiątych wzmocniono ją Bojowymi Wozami Piechoty BWP-1.

W części poświęconej czołgom i działom samobieżnym autor, oprócz krótkiego wstępu, w którym przedstawił sumaryczne zestawienie ilości czołgów w latach 1955-1990, opisał poszczególne typu wozów bojowych używanych w Polsce. Wszystkie czołgi Ludowego Wojska Polskiego były radzieckiej konstrukcji. Część z nich, czyli T-34\85M, T-55 i T-72 produkowano w polskich zakładach w ramach umów licencyjnych. Polscy konstruktorzy usprawniali funkcjonowanie i ergonomię. Działa samobieżne również wywodziły się z ZSRR. Od zwierobojów w postaci ISU-152 po ASU-85 używane przez wojska powietrznodesantowe.

Książka jest imponujących rozmiarów z powodu 740 stron formatu zbliżonego do A4. Zdjęcia są doskonałej jakości. Można z nich odczytać wiele szczegółów konstrukcyjnych, co przydatne będzie modelarzom i rekonstruktorom. Z oczywistych względów autor nie był w stanie przedstawić wszystkich pojazdów użytkowanych przez Wojsko Polskie. Skupił się na modelach najbardziej popularnych i interesujących pod względem technicznym i kraju pochodzenia. Poważnym problemem w badaniach nad LWP jest brak zdjęć. Wynika to z panującej psychozy tajności sprzętu wojskowego. Faktycznie dla wywiadów państw NATO cenne były ujęcia ciężarówek czy zwykłego czołgu. Autor wykorzystał wszystkie możliwe źródła w celu jak najlepszego ukazania parku maszynowego WP. Dzięki defiladom i zdjęciom z albumów prywatnych po części udało się odtworzyć wojskową motoryzację z okresu PRL.

Ostatnia część książki to załączniki w postaci fragmentów instrukcji pojazdów. Tomasz Szczerbicki we wstępie wyjaśnił przyczyny umieszczenia ich w książce. Dokumenty te posiadają najbardziej wyczerpujące dane taktyczno-techniczne samochodów, transporterów opancerzonych i czołgów. Dodatkowo autor zamieścił rysunki ukazujące szczegóły konstrukcyjne niektórych elementów. Instrukcje są również dość trudno dostępne i osiągają sporą cenę na portalach aukcyjnych. Przyznam się szczerze, że ten fragment jest zbyt obszerny. Osobiście wolałbym znacznie szersze opisanie wersji specjalistycznych ciężarówek wojskowych Star 660\266, wozów dowodzenia powstałych przy okazji budowy armatohaubic 2S1 Goździk, czy wersji prototypowych transportera MTLB. Znacznie bardziej ciekawsze są dwie instrukcje dotyczące malowania pozorującego i deformującego. Oczywiście, to tylko poglądowe dokumenty, ponieważ zdarzały się odstępstwa od reguł. Problemem są zdjęcia czarno-białe, które nie zawsze oddają kolorystykę kamuflażu.

Książka Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego to znakomite kompendium wiedzy odnośnie parku maszynowego używanego w Polsce w latach 1944-1989. W oparciu o wysokiej jakości materiał zdjęciowy i kompetencje autora powstała monografia, która obowiązkowo powinna znaleźć się w biblioteczkach modelarzy, rekonstruktorów i miłośników wojskowości. Tomasz Szczerbicki uzupełnił tym samym publikacje Janusza Magnuskiego i Jerzego Kajetanowicza.

Tytuł: Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego

Autor: Tomasz Szczerbicki

Rok wydania: 2014

Wydawnictwo: Vesper

Liczba stron:740

[1] J. Magnuski, Wozy bojowe LWP 1943-1983, Warszawa 1985.

[2] T. Szczerbicki, Samochody w PRL. Rzecz o motoryzacji i nie tylko, Poznań 2010.

[3] J. Tarczyński, T. Szczerbicki, Samochody terenowe na ziemiach polskich, Warszawa 2013.

[4] A. A. Kamiński, T. Szczerbicki, Pojazdy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939-1947, Gdańsk 2008.

[5] T. Szczerbicki, Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego, Warszawa 2014, s. 11.

[6] W serialu „Czterej pancerni i pies” kpr. Wichura przez kilka odcinków jeździł amerykańską ciężarówką Studebacker US-5, a dowódca 1.BPanc korzystał z półciężarówki Dodge 3/4 tony.

[7] M.in. wyrzutnia niekierowanych pocisków rakietowych BM-21 na podwoziu Ural-375D, wyrzutnia pocisków rakietowych Łuna 9K72 na podwoziu ZIL-135.

[8] Radary i sprzęt radiolokacyjny tradycyjnie osadzany był na podwoziach samochodów ciężarowych Tatra.

Opublikuj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*