Polscy youtuberzy nagrali 100-letniego SS-mana na Łotwie. Padły niewygodne pytania
Autorzy polskiego kanału YouTube „History Hiking” (blisko 400 tys. stałych subskrybentów) o tematyce historycznej, Maciej Regewicz i Mateusz Kudła, dotarli do weterana łotewskiego Legionu Waffen SS. Dziennikarze przeprowadzili z nim wywiad w którym zapytali m.in. o stosunek do Adolfa Hitlera czy wiedzę – podczas służby w SS – na temat zbrodni dokonywanych w obozach koncentracyjnych.
– Każdego roku, 16 marca ulicami Rygi przechodzi marsz weteranów SS, który wzbudza ogromne kontrowersje nie tylko na Łotwie, ale i na na całym świecie – mówi Maciej Regewicz, prowadzący „History Hiking”. – W skład Łotewskiego Legionu wchodziło dwie powołane przez Hitlera i Himmlera dywizje, 15. i 19. – dodaje.
Po wielu tygodniach poszukiwań, twórcy dotarli do Laimonisa Ezergailisa z Dobele pod Rygą, weterana 15. dywizji grenadierów Waffen SS, która wchodziła w skład łotewskiego Legionu SS. Po odzyskaniu przez Łotwę niepodległości, Ezergailis został odznaczony Orderem Westharda. Regularnie bywa na uroczystościach patriotycznych. Twórcy nagrali weterana kilka dni przed jego setnymi urodzinami.
– Postanowiliśmy z nim porozmawiać żeby zrozumieć, jakie motywacje kierowały Łotyszami służącymi w hitlerowskiej formacji – mówi Mateusz Kudła, reżyser kanału. – Ezergailis jest uznawany na Łotwie za bohatera narodowego. Gdy jechaliśmy na wywiad zasugerowano nam, żebyśmy kupili mu bombonierkę. Nie skorzystaliśmy z tej rady – dodaje.
W Waffen-SS służyło w sumie około 150 tysięcy Łotyszy. Duża część z nich nie wstąpiła do formacji dobrowolnie. Tak było w przypadku Laimonisa Ezergailisa, który otrzymał wezwanie do stawienia się w koszarach Waffen-SS. Oryginał dokumentów znajduję się w ryskim Muzeum Okupacji.
– Mój ojciec miał kontakty. Znał się z pewnym niemieckim, wysoko postawionym oficerem – przyznał Laimonis Ezergailis w rozmowie z dziennikarzami „History Hiking”. – on mu o mnie powiedział, że grozi mi powołanie do wojska, że dostałem już pięć wezwań. Z pomocą tego oficera udało się przesunąć moje powołanie na jesień. Wtedy przyszedł do mnie ojciec i powiedział: »nie mogę Cię już uratować« – wspomina weteran.
Fragment rozmowy z Laimonisem Ezergailisem
Maciej Regewicz: Czy podczas swojej służby w Legionie SS widział Pan zbrodnie wojenne?
Laimonis Ezergailis: Byłem w artylerii. Nie było tam absolutnie żadnej przemocy.
Czy będąc w Legionie SS zdawaliście sobie sprawę z tego, co dzieje się z Żydami? Czy krążyły jakieś plotki na ten temat?
Widzisz, to zbyt szczegółowe pytanie. W czasie wojny krążą różne plotki. Dopiero teraz poznaliśmy całą prawdę.
Wiedział Pan wtedy o istnieniu niemieckich obozów koncentracyjnych?
Podczas służby w Legionie nie byłem w obozie.
Ale czy wiedział Pan o istnieniu takich obozów?
No cóż, w czasie wojny takie rzeczy to tylko plotki. Można w nie wierzyć lub nie. Jeśli chodzi o ten konkretny temat – jeden mówi jedno, drugi co innego. To, co się naprawdę wydarzyło, mogli poznać tylko ci, którzy tam byli i widzieli to na własne oczy.
Wkrótce kończy Pan sto lat. Czy jest coś, czego do dzisiaj Pan żałuje?
Jeśli jesteś zmobilizowany, jeśli nie zgłosiłeś się na ochotnika, nie możesz samodzielnie podejmować decyzji. W Legionie nie miałeś wolności wyboru. Jeśli zostałeś powołany robiłeś to, co ci kazano, a nie co chciałeś.
źródło: Maciej Regewicz, Mateusz Kudła: „Rozmowa z SS-manem”. historyhiking.pl [dostęp 25 stycznia 2024]
Ezergailis został zmobilizowany w wieku 20 lat. Początkowo miał zabezpieczać pociągi, później trafił do batalionu artylerii. Bronił Bauski przed Armią Czerwoną, gdzie został raniony w rękę podczas próby rzucenia granatu. Trafił na rehabilitację najpierw na Śląsk, a następnie do Czechosłowacji. Przewinął się m.in. przez oblężony Berlin. Później trafił do Świnoujścia, skąd on oraz inni Łotysze odpłynęli do Łotwy.
Całą rozmowę z łotewskim weteranem SS można obejrzeć na kanale YouTube History Hiking.
Źródło: materiały prasowe History Hiking