Plany zamachu na Fidela Castro. Operacja Mangusta

Po fiasku inwazji w Zatoce Świń (zobacz także: Stosunki USA-Kuba 1959-1961. Inwazja w Zatoce Świń) rząd USA i służby wywiadowcze, rozgoryczone porażką, która osłabiła prestiż Waszyngtonu na arenie międzynarodowej, usiłowały jeszcze raz dokonać obalenia reżimu Fidela Castro. Plany zabicia kubańskiego przywódcy pojawiły się jednak już wcześniej, krótko po jego dojściu do władzy, które rozczarowało rząd USA – jeszcze wówczas kierowany przez Dwighta Eisenhowera.

Prezydent Dwight D. Eisenhower, lipiec 1959. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Prezydent Dwight D. Eisenhower, lipiec 1959. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

 

W marcu 1960 roku dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej Allen Dulles i Richard Bissell przedstawili Eisenhowerowi rozwiązanie problemu kubańskiego. Plan był złożony i składał się z akcji sabotażowych oraz propagandowych, a także z działań partyzanckich i dywersyjnych. Zakładał utworzenie sił lotniczych, morskich i lądowych. Całe przedsięwzięcie miała koordynować CIA, a początkowo w akcję miało być zaangażowanych około 30 osób. Agencja miała stworzyć pozory, że operację zaplanowali, zorganizowali oraz sfinansowali tylko i wyłącznie uchodźcy z Kuby, przeciwnicy reżimu Fidela Castro.[1]

Allen W. Dulles. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Allen W. Dulles. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

 

Administracja Eisenhowera z niepokojem obserwowała rozwój wydarzeń na wyspie. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach 1960 roku, kiedy stosunki amerykańsko-kubańskie zaczęły ulegać szybkiemu pogorszeniu, planowanie tajnej operacji mającej na celu obalenie Castro nabrało tempa. Rząd Eisenhowera prawdopodobnie jednak nigdy nie planował zabicia lub usunięcia Fidela Castro siłą, w pewnym stopniu także dlatego, by umożliwić Richardowi Nixonowi zwycięstwo w wyborach prezydenckich[2]. W sierpniu 1960 roku nastroje w Waszyngtonie zmieniły się do tego stopnia, że część planów CIA została wznowiona. Wtedy także Agencja nawiązała kontakty z czołowymi członkami amerykańskiej mafii i możliwe, że również wtedy zrodził się pomysł zabicia kubańskiego przywódcy. Mafia miała własne powody, by chcieć wyeliminowania Castro, gdyż doprowadził on do zamknięcia należących do niej kasyn w Hawanie, które przynosiły ogromne zyski. Liczba osób zaangażowanych w plany obalenia Castro wzrosła niemal dziesięciokrotnie.[3]

Fidel Castro w 1959 roku. źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Fidel Castro w 1959 roku. źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

 

Plany Centralnej Agencji Wywiadowczej były opracowywane nadal, nawet wtedy, kiedy Biały Dom opuścił Eisenhower, a jego miejsce zajął John F. Kennedy. Już 10 dni po wygranych wyborach, 18 listopada 1960 roku, Kennedy został formalnie wprowadzony w plany dotyczące Kuby. Ostatecznie pomysły na obalenie Castro zostały zastąpione szerszą operacją. W lutym następnego roku CIA zakończyła przygotowywanie planu operacji, a w kwietniu JFK wydał wstępną zgodę na jej przeprowadzenie. Akcja, której najważniejszym elementem była inwazja w Zatoce Świń, zakończyła się niepowodzeniem. Do planów obalenia Castro powrócono pod koniec 1961 roku. Część z nich miała na celu także obalenie jego brata Raúla i Che Guevary.[4]

Po fiasku inwazji w Zatoce Świń wykluczono możliwość powtórnego przeprowadzenia desantu, a w skuteczność zabiegów dyplomatycznych nikt już nie wierzył. Rząd Kennedy’ego zwrócił się więc do CIA o pomoc w obaleniu reżimu Castro. Agencja skorzystała z okazji, by odzyskać twarz. Utworzono specjalny zespół, któremu powierzono zadanie przeprowadzania akcji sabotażowych i wspierania działań paramilitarnych na Kubie. W listopadzie plan przedstawiono Kennedy’emu i Sekretarzowi Obrony Robertowi McNamarze. JFK zatwierdził operację, której nadano kryptonim „Mongoose” (Mangusta). W akcję zaangażowano 400 agentów CIA i roczny budżet w wysokości ponad 50 milionów dolarów. Szefem operacji „Mangusta” prezydent Kennedy mianował generała brygady Edwarda Lansdale’a, który za prezydentury Eisenhowera był ekspertem do zadań specjalnych w Azji Południowo-Wschodniej.[5]

Edwarda Lansdale w 1963 roku. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Edward Lansdale w 1963 roku. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

 

Środki, jakimi zamierzano się posłużyć przy realizacji projektu „Mangusta”, były różne, m. in. sabotaż i tajne operacje na wyspie. Nie wiadomo, czy od razu przy planach operacji brano pod uwagę fizyczną eliminację Castro. Nadal trwają spory, czy bracia Kennedy (John i Robert, który pełnił wówczas funkcję prokuratora generalnego) wiedzieli o planach zabicia Castro, a jeśli tak, to jak dużo. Kwestia ta wydaje się być tym bardziej kontrowersyjna, że sam dyrektor CIA, John McCone, był zdecydowanym przeciwnikiem zabicia Castro i w ogóle zabójstwu jako sposobowi na rozwiązanie konfliktów politycznych. Doradcy Kennedy’ego mówili także, że zaaprobowanie planów morderstwa byłoby sprzeczne z charakterem prezydenta.[6] Początkowo operacja miała mieć skromny charakter, zatem możliwe, że rozwiązania siłowego nawet nie brano pod uwagę. Jednak kiedy Amerykanie przystąpili do realizacji operacji „Mangusta”, CIA dysponowała na wyspie już tylko 28 agentami, ponieważ po inwazji w Zatoce Świń Castro przeprowadził czystki. Zatem eliminacja kubańskiego przywódcy mogła być uważana za warunek powodzenia całej akcji, a faktem jest, że do jej wykonania ponownie zaangażowano członków mafii. Możliwe, że bracia Kennedy byli dokładnie informowani o zamachach na Castro, jednak nie pozostawiali śladów wydania formalnych poleceń.[7] JFK jednak publicznie wyrzekł się mordu politycznego jako narzędzia prowadzenia polityki w wystąpieniu w listopadzie 1961 roku, kiedy powiedział, że „nie możemy, jako wolny naród, rywalizować z naszymi przeciwnikami w stosowaniu taktyki terroru, mordów politycznych, fałszywych obietnic”, a następnie w jednym z wywiadów stwierdził, że „Nie możemy wdawać się w tego typu sprawy, bo wszyscy staniemy się celem ataków”[8]. Zatem kwestia, czy Kennedy wiedział o planach fizycznej eliminacji Fidela Castro czy też nie, nadal pozostaje otwarta.

Prezydent USA John F. Kennedy i jego brat, prokurator generalny Robert F. Kennedy. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Prezydent USA John F. Kennedy i jego brat, prokurator generalny Robert F. Kennedy. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

 

Plany zabicia bądź zdyskredytowania Fidela Castro były często tak absurdalne, że przez to niemożliwe do zrealizowania. Wiele z nich miało na celu wywołanie niepokojów społecznych, a w konsekwencji – wybuch rewolucji na wyspie. Na przykład elementy przestępcze miały atakować kubańską milicję lub za pomocą środków chemicznych osłabiać rolników pracujących przy zbiorach trzciny cukrowej, doprowadzając w ten sposób do upadku słabej gospodarki.[9] Kubańskiemu przywódcy zamierzano podrzucić skrzynkę z zatrutymi cygarami, zainfekować jego kombinezon do nurkowania niebezpiecznymi bakteriami gruźlicy, brano pod uwagę także możliwość zabicia go przy użyciu granatnika przeciwpancernego. CIA wpadła też na pomysł, by nurkową maskę lub buty Castro posmarować środkiem powodującym wypadanie włosów, przez co przywódca, pozbawiony brody, stałby się pośmiewiskiem i straciłby zaufanie narodu. Do zabicia Fidela Castro CIA i mafia zwerbowały Niemkę Maritę Lorenz (która podobno miała z nim wcześniej romans), by otruła go, podrzucając mu tabletkę z prawie niewykrywalną toksyną.[10] Inny plan zakładał, by studio telewizyjne, w którym miał pojawić się Castro, nasycić środkami odurzającymi, które wywołałyby u niego halucynacje. Castro zacząłby wówczas bredzić i skompromitowałby się przed własnym narodem. Agencja miała również plan, by wykorzystać religijność Kubańczyków i by tuż u wybrzeży Kuby okręt podwodny wystrzelił specjalne fajerwerki, które utworzyłyby na niebie wizerunek Chrystusa, będący znakiem, że Bóg jest przeciwny władzy Castro. Planowano także podrzucić przywódcy eksplodujące cygara, zatrucie ich jadem kiełbasianym, podanie mu zatrutego długopisu.[11]

 

Panzerfaust 44. Najprawdopodobniej ten model granatnika miał posłużyć do zamachu na Fidela Castro. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Panzerfaust 44. Najprawdopodobniej ten model granatnika miał posłużyć do zamachu na Fidela Castro. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Żaden z planów zabicia Castro nie został zrealizowany, a działania CIA kosztowały rząd Stanów Zjednoczonych wiele milionów dolarów. Niektórzy usiłowali policzyć wszystkie próby zamachu na Fidela Castro, jednak trudno uznać te dane za weryfikowalne i wiarygodne. Za prezydentury Eisenhowera prób tych miało być 38, za Kennedy’ego – 43, Lyndona Johnsona – 73, Richarda Nixona – 185, Jimmy’ego Cartera – 64, Ronalda Reagana – 198, George’a H. W. Busha – 16, Billa Clintona – 21.[12]

 

Bibliografia:

  1. Breuer W., Vendetta! Castro i bracia Kennedy, Warszawa 1998.
  2. Brogan H., John Fitzgerald Kennedy, Wrocław 2003.
  3. Fursenko A., Naftali T., Tajna wojna Chruszczowa, Warszawa 2007.
  4. Gawrycki M., Bloch N., Kuba, Warszawa 2010.
  5. Skierka V., Fidel Castro. Biografia, Wrocław 2008.

[1] W. Breuer, Vendetta! Castro i bracia Kennedy, Warszawa 1998, s. 91-92.

[2] Richard M. Nixon w latach 1953-1961 był wiceprezydentem USA w gabinecie Eisenhowera i w 1960 roku kandydował z ramienia Partii Republikańskiej na najwyższy urząd w państwie.

[3] A. Fursenko, T. Naftali, Tajna wojna Chruszczowa, Warszawa 2007, s. 367, 404.

[4] M. Gawrycki, N. Bloch, Kuba, Warszawa 2010, s. 261-262.

[5] Ibidem; V. Skierka, Fidel Castro. Biografia, Wrocław 2008, s. 116.

[6] H. Brogan, John Fitzgerald Kennedy, Wrocław 2003, s. 152.

[7] V. Skierka, op. cit., s. 116-117.

[8] H. Brogan, op. cit., s. 153.

[9] W. Breuer, op. cit., s. 200.

[10] V. Skierka, op. cit., s. 98-99.

[11] M. Gawrycki, N. Bloch, op. cit., s. 262-263.

[12] Ibidem.

 

Komentarze
  1. lech
  2. Marcin Mokrosiński
  3. lech
  4. Marcin Mokrosiński
  5. lech
  6. Marcin Mokrosiński
  7. lech
  8. Efemistyk
  9. XXXXXX

Opublikuj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*