Marynarka Wojenna a polskie miesiące

W okresie istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej co jakiś czas dochodziło do czynnych aktów nieposłuszeństwa obywatelskiego. Przyczyny kryzysów były różne[1], ale zawsze doprowadzały do zmian politycznych. W tekście zostanie przedstawiona rola, jaką odegrała Marynarka Wojenna w okresie polskich miesięcy.

Niezadowolenie społeczne doprowadziło w 1956 roku do wystąpienia ludności przeciwko władzy. Podczas tłumienia buntu, oprócz jednostek podległych MSW, wykorzystywano regularne oddziały Wojska Polskiego. W czasie wydarzeń poznańskich w 1956 roku wprowadzono stan podwyższonej gotowości bojowej w Marynarce Wojennej. 28 czerwca marynarzom uczestniczącym w defiladzie z okazji Dni Morza została wydana ostra amunicja. Broń miała zostać użyta w przypadku eskalacji protestów na Pomorzu.[2] Ostatecznie, mimo napiętej sytuacji, nie doszło do użycia MW w tłumieniu demonstracji. Rok 1956 był dość burzliwym okresem w historii Wojska Polskiego. Największe nasilenie ożywionej działalności politycznej w szeregach wojska miało miejsce po XX Zjeździe KPZR. Żołnierze prowadzili dyskusje na tematy związane z systemem politycznym i jego ewentualną zmianą. Według jednego z oficerów, było to bardzo utrudnione ze względu na znaczny stopień indoktrynacji kadry i brak samodzielnego myślenia kategoriami politycznymi.[3] Od końca października marynarze zaczęli wysyłać do Komitetu Centralnego PZPR szereg rezolucji dotyczących zmian w wojsku. Najważniejsze postulaty dotyczyły m.in.:

– szerokiej demokratyzacji;

– włączenia do historii WP tradycji walk z okresu II wojny światowej, w szczególności marynarzy i żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie;

– pociągnięcia do odpowiedzialności kierowników Wyższej Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej za fałszowanie opinii służbowych absolwentów[4];

– usunięcia oficerów zajmujących stanowiska morskie, którzy nie ukończyli Wyższej Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej[5];

– przywrócenia mundurów odwołujących się do polskich tradycji narodowych.[6]

Udało się jedynie uzyskać zgodę na zmiany w umundurowaniu i uznanie zasług marynarzy walczących na Zachodzie. Dopiero w latach siedemdziesiątych jeden z okrętów desantowych nazwano ORP Narwik i była to jedyna jednostka nosząca nazwę związaną z historią PSZ na Zachodzie.[7]

W marcu 1968 roku po raz kolejny wybuchły niepokoje społeczne. Także i tym razem Wojsko Polskie zostało wykorzystane do ich tłumienia. Zdecydowano się na użycie żołnierzy tylko i wyłącznie w ubraniach cywilnych. Według zamierzeń mieli oni reprezentować aktyw partyjny. W czasie pacyfikacji zamieszek w Gdańsku brało udział około 400 żołnierzy zawodowych.[8] W tej grupie znaleźli się również oficerowie MW, głównie z pionu polityczno-wychowawczego. W koszarach należących do floty zarządzono kontrolę magazynów broni strzeleckiej i wprowadzono stan podwyższonej gotowości. Działania te miały nie dopuścić do pozyskania przez demonstrantów broni i amunicji. W takim przypadku mogło dojść do powtórzenia scenariusza poznańskiego, kiedy to protestujący zdobyli karabiny, po czym użyli ich przeciwko wojsku i oddziałom Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W grudniu 1970 roku Wojsko Polskie zostało użyte do tłumienia fali robotniczych protestów. 14 grudnia p.o. Dowódcy MW kadm. Zygmunt Rudomino otrzymał ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego rozkaz wprowadzenia podwyższonej gotowości bojowej i przygotowania pododdziałów przeznaczonych do ochrony obiektów. 15 grudnia został wydany rozkaz o wydzieleniu grupy 760 marynarzy w celu ochrony kluczowych obiektów w Gdyni, m.in.: poczty, ujęcia wodnego, aresztu, Dalmoru i rozgłośni radiowej. Obsadę tych obiektów zapewniły różne jednostki MW, łącznie z załogami okrętów.[9] Podczas tragicznych zajść z 17 grudnia marynarze nie uczestniczyli w ostrzeliwaniu robotników. Adm. Ludwik Janczyszyn, według relacji kadm. Zygmunta Rudomino, chciał uniknąć tragedii poprzez wstrzymanie ruchu kołowego i kolejowego w kierunku Gdyni – Stoczni. Bezskutecznie dzwonił w tym celu do dowodzących całością sił.[10] Inne relacje świadczą o panującym wówczas chaosie. Marynarze byli oskarżani o udział w masakrze, ze względu na zewnętrzne podobieństwo do milicjantów.[11] Łącznie w wydarzeniach grudniowych wzięło udział prawie 2200 żołnierzy, 41 jednostek pływających i ponad 100 pojazdów kołowych.[12]

Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni, źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0

Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni, źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0

W okresie stanu wojennego przed siłami Marynarki Wojennej postawiono zadania dozorowania wybrzeża morskiego przed infiltracją ze strony państw NATO i floty radzieckiej. Według relacji adm. Piotra Kołodziejczyka[13] okręty Floty Bałtyckiej nieustannie manifestowały swoją obecność na polskich wodach terytorialnych.

Dodatkowe zadania spadły na siły lotnicze wchodzące w skład Marynarki Wojennej. 15 grudnia 1981 roku para samolotów LiM-6bis należąca do 7. pułku lotnictwa myśliwsko-szturmowego z Siemirowic wykonała przelot demonstracyjny nad Koszalinem, Lęborkiem, Elblągiem i Trójmiastem.[14] Dzień później jeden ze śmigłowców Mi-2 z 18. eskadry lotnictwa łącznikowego MW wspierał działania sił MO.[15]

W pozostałych jednostkach przez początkowy okres stanu wojennego panował podwyższony stopień gotowości.

Dowódca Marynarki Wojennej adm. Ludwik Janczyszyn został jednym z członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która objęła kolektywnie władzę po 13 grudnia 1981 roku. Wielu oficerów Marynarki Wojennej zostało komisarzami-pełnomocnikami Komitetu Obrony Kraju. Ich zadaniem była kontrola nad mediami, placówkami naukowymi i zakładami przemysłowymi.

11 sierpnia 1982r. Admirał Ludwik Janczyszyn (z prawej) wręcza proporzec Marynarki Wojennej dla z.d.o por. mar. Czesława Dyrcza. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

11 sierpnia 1982r. Admirał Ludwik Janczyszyn (z prawej) wręcza proporzec Marynarki Wojennej dla z.d.o por. mar. Czesława Dyrcza. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Do działań opresyjnych skierowanych przeciwko działaczom zdelegalizowanego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” wykorzystano także organy sądownicze Marynarki Wojennej. W lutym 1982 roku Sąd Marynarki Wojennej skazał działaczkę „Solidarności” Ewę Kubasiewicz za udział w strajku w Wyższej Szkole Morskiej i nielegalne kolportowanie ulotek. 10 lat pozbawienia wolności było największym wyrokiem wydanym w okresie stanu wojennego.

Użycie sił WP do zwalczania demonstracji każdorazowo podważało pozycję armii w społeczeństwie. Wydarzenia z 1970 roku doprowadziły do znacznego spadku zaufania do wojska. Dzięki postawie oficerów takich jak adm. Ludwik Janczyszyn i ppłk Edward Wejner nie doszło do jeszcze większej liczby ofiar wśród robotników. Marynarzom udało się uniknąć udziału w poważniejszych zajściach w okresie polskich miesięcy w latach 1956-1970. Zwykle wykorzystywano pododdziały MW do zabezpieczania obiektów i wprowadzenia podwyższonego stanu gotowości. Znacznie poważniejszy udział MW miał miejsce w grudniu 1981 roku.

 

Bibliografia:

1. Andrzejewski M., Marzec 1968 w Trójmieście, Warszawa – Gdańsk 2008.

2. Ciślak J., Okręty desantowe projektów 770/771/773/776, „Morza, statki i okręty” 1998, nr 3, s. 58-69.

3.  Ciesielski C., Pater W., Przybylski J., Polska Marynarka Wojenna 1918-1980, Warszawa 1992.

4. Gawron K., Tamte lata. Wspomnienia nawigatora lotnictwa Marynarki Wojennej1950-1956, Gdynia 1996.

5. Nalepa E.J., Wojsko Polskie w grudniu 1970, Warszawa 1990.

6. Serafin M., Polska Marynarka Wojenna 1945-2007. Kronika wydarzeń, Gdynia 2008.

 

[1] Szczegółowa analiza polskich miesięcy: J. Eisler, „Polskie miesiące”, czyli kryzys(y) w PRL, Warszawa 2008.

[2] C. Ciesielski, W. Pater, J. Przybylski, Polska Marynarka Wojenna 1918-1980, Warszawa 1992, s. 304.

[3] K. Gawron, Tamte lata. Wspomnienia nawigatora lotnictwa Marynarki Wojennej1950-1956, Gdynia 1996, s. 264-265.

[4]Rezolucja marynarzy i oficerów Garnizonu MW Świnoujście z dnia 23.10.56, (w:) „Wojsko wobec polskiego października ’56”, oprac. E. J. Nalepa, Warszawa 2002, s. 361-362.

[5]Rezolucja podjęta na zebraniu aktywu partyjnego niszczyciela „Błyskawica” w dniu 14 listopada 1956 r., (w:) Ibidem, s. 368.

[6]JW 5662 Gdynia Redłowo 24.10.1956 r., (w:) Ibidem, s. 384.

[7] J. Ciślak, Okręty desantowe projektów 770/771/773/776, „Morza, statki i okręty” 1998, nr 3, s. 58-69.

[8] M. Andrzejewski, Marzec 1968 w Trójmieście, Warszawa – Gdańsk 2008, s. 171-174.

[9] E. J. Nalepa, Wojsko Polskie w grudniu 1970, Warszawa 1990, s. 54-59.

[10] Ibidem, s. 176-178.

[11] Mundury polowe MW i MO posiadały kilka identycznych elementów – wzór kamuflażu, czarne kołnierze, identyczne buty i hełmy w tym samym kolorze. Postronny obserwator mógł bardzo łatwo pomylić się odnośnie poprawnej identyfikacji jednostki.

[12] C. Ciesielski, W. Pater, J. Przybylski, op. cit., s. 307.

[13] http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/co-robili-generalowie-po-ogloszeniu-stanu-wojennego, (22.12.2014).

[14] M. Serafin, Polska Marynarka Wojenna 1945-2007. Kronika wydarzeń, Gdynia 2008, s. 115.

[15] Ibidem.

Opublikuj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*