Mark Sołonin, Czerwiec 1941. Ostateczna diagnoza
Mark Sołonin, Czerwiec 1941. Ostateczna diagnoza
Mark Sołonin to obok Wiktora Suworowa najbardziej znany w Polsce rosyjski publicysta historyczny. 20 stycznia 2015 roku na rynku pojawiła się jego kolejna książka – „Czerwiec 1941. Ostateczna diagnoza”. Wydana przez Dom Wydawniczy Rebis publikacja liczy ponad 650 stron i – podobnie jak inne książki historyczne Rebisu – posiada twardą oprawę.
22 czerwca 1941 roku III Rzesza zaatakowała ZSRR. Początkowa faza konfliktu nazwanego Wielką Wojną Ojczyźnianą to pasmo klęsk Armii Czerwonej. Pomimo zgromadzenia na swojej zachodniej granicy dużych ilości ludzi, pojazdów, samolotów i innego sprzętu wojskowego, wojska radzieckie (poza nielicznymi wyjątkami) nie były w stanie stawić czoła napierającym siłom niemieckim. W swojej dotychczasowej twórczości Mark Sołonin skupiał się na walkach na froncie wschodnim drugiej wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem początku konfliktu III Rzeszy i ZSRR latem 1941 roku. I właśnie ten temat porusza w swojej najnowszej książce.
„Czerwiec 1941. Ostateczna diagnoza” to praca, w której autor stara się wskazać przyczynę klęski Armii Czerwonej w czerwcu 1941 roku. W tym celu analizuje rozmaite czynniki wpływające na sytuację na froncie. Pochyla się on nad sytuacją i działaniami prowadzonymi praktycznie na wszystkich szczeblach dowodzenia, decyzjami politycznymi, a nawet wprowadza do pracy drobiazgowe rozważania na temat uzbrojenia, wyszkolenia żołnierzy, warunków terenowych czy aspektów ekonomicznych konfliktu. Książka powstała przede wszystkim na podstawie obszernej bazy źródłowej, obejmującej między innymi liczne dokumenty rosyjsko- i niemieckojęzyczne.
Zaprezentowany w pracy styl pisania autora przypomina momentami akademicki wywód, w którym bardziej niż na chronologię, nacisk kładziony jest na przedstawienie ciągów przyczynowo-skutkowych, z częstymi pobocznymi uwagami autora, rozwijanymi dodatkowo w przypisach merytorycznych. Pomimo solidnej podstawy źródłowej, ciężko traktować pracę Sołonina w kategorii obiektywnej pracy historycznej. Dla niektórych czytelników minusem publikacji może być brak zestawienia wyników badań autora z dorobkiem historiografii zachodniej, gdzie historycy również często pracowali na rosyjskojęzycznych dokumentach źródłowych. Jednakże Sołonin już we wstępie swojej książki zasygnalizował, że jego dzieło ma być pozycją krytyczną wobec dorobku historiografii rosyjskiej. Przedmowa do pracy to właściwie polemika z licznymi stawianymi przez tamtejszych historyków tezami.
„Czerwiec…” to ważny głos w dyskusji na temat operacji „Barbarossa”, opracowanie bardzo kompleksowe i interesujące, jednak niepozbawione wad. Osoby nieznające dokładniej historii drugiej wojny światowej mogą czuć się w trakcie lektury nieco zagubione i zdezorientowane ze względu na ogrom danych i szczegółowe analizy. Czytelnik przygotowany merytorycznie, zainteresowany tematem, może z kolei miejscami odczuwać irytację z powodu drobiazgowego rozpisywania się na temat pozornie nieistotnych kwestii technicznych (jak liczba naboi przypadająca na karabin maszynowy) czy niekiedy niezwykle emocjonalnym podejściem autora do opisywanych problemów. W opisie sytuacji, podczas której załogi czołgów ciężkich typu KW strzelały do przeciwnika jedynie z czołgowej broni maszynowej z powodu braku amunicji do dział, konkluzja autora brzmi następująco: „Brak pocisków armatnich nadaje się tylko do trybunału”[1]. W książce brakuje, niestety, bibliografii i przypisów bibliograficznych, jednak traktując ją w charakterze pracy publicystycznej, nie stanowi to większego problemu.
Niewątpliwym atutem książki są licznie przytaczane z dokumentów źródłowych cytaty oraz czytelne mapy. Sołonin zręcznie konstruuje narrację opisywanej pracy. Swoje hipotezy stara się popierać materiałem źródłowym, którego fragmenty zamieszcza w pracy, tym samym w jasny sposób argumentując przyjęcie takich, a nie innych założeń.
Książka jest niewątpliwie ważną pozycją dla osób zainteresowanych problematyką frontu wschodniego drugiej wojny światowej. Przeczytanie jej, oprócz pogłębienia wiedzy na temat początków Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, pozwoli również na zapoznanie się ze stanem historiografii rosyjskiej na ten temat. Autor, choć sam nie jest historykiem, polemizuje z tezami postawionymi w dotychczasowym rosyjskim dorobku historiograficznym.
Wielbiciele charakterystycznego stylu Sołonina nie będą zawiedzeni. Książka pozwala na zapoznanie się z wieloma interesującymi dokumentami źródłowymi. Gdyby autor pracy stworzył ją zgodnie z zasadami metodologii, mogłaby ona stać się kamieniem milowym w dziedzinie badań nad Wielką Wojną Ojczyźnianą. W obecnej formie jest to interesująca pozycja publicystyczna, pozwalająca odświeżyć swoją wiedzę na opisywany temat i zapoznać się z rosyjskim podejściem do badań historii drugiej wojny światowej.
O autorze:
Mark Sołonin urodził się w 1958 roku w Kujbyszewie. W roku 1975 ukończył tamtejszy Instytut Lotniczy i podjął pracę w tajnym biurze konstrukcyjnym. W okresie pieriestrojki założył klub polityczny. Od dwudziestu lat bada historię udziału ZSRR w drugiej wojnie światowej. REBIS wydał dotąd jego bestsellery: 22 czerwca 1941, czyli jak zaczęła się Wielka Wojna Ojczyźniana, 23 czerwca. Dzień „M”, Na uśpionych lotniskach…, Pranie mózgu. Fałszywa historia Wielkiej Wojny, Nic dobrego na wojnie oraz 25 czerwca. Głupota czy agresja?[2]
[1] M. Sołonin, Czerwiec 1941. Ostateczna diagnoza, Poznań 2015, s. 361.
[2] www.rebis.com.pl, dostęp: 20.03.2015
Tytuł: Czerwiec 1941. Ostateczna diagnoza
Autor: Mark Sołonin
Rok wydania: 2015
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Liczba stron: 650
Książka do nabycia w księgarni internetowej www.rebis.com.pl