Jakow Jurowski – zabójca cara Mikołaja II

Historia śmierci cara Mikołaja II była wielokrotnie badana oraz studiowana. Obecnie znany jest niemal dokładny przebieg tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w ostatnich godzinach życia członków rodziny Romanowów. Jednak postać Jakowa Jurowskiego, dowódcy plutonu egzekucyjnego, którego zadaniem była likwidacja cara wraz z jego najbliższą rodziną, jest nierzadko pomijana. W artykule podjęta została próba charakterystyki postaci mordercy i fanatyka, jakim był Jurowski.

Jakow Michajłowicz Jurowski w 1918 roku. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Jakow Michajłowicz Jurowski w 1918 roku. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Jakow Michajłowicz Jurowski, a właściwie Jankiel Chaimowicz Jurowski, urodził się 3 lipca 1878 roku w Tomsku. Pochodził z rodziny tzw. rosyjskich Żydów, w której dziadek Jakowa, Izaak, pełnił funkcję rabina w Połtawie, ojciec był szklarzem, a matka – szwaczką. Nie radząc sobie z nauką, Jakow podejmował się bardzo licznych zawodów na terenie Tobolska. Był m.in. krawcem, fotografem, jubilerem oraz zegarmistrzem. Niedługo po swoim ślubie przeniósł się do Jekaterynburga, gdzie od 1905 roku zaczynał swą działalność w konspiracyjnej partii bolszewickiej.[1] Dzięki przyjaźni z Jakowem Swierdłowem, bardzo szybko rozpoczął karierę polityczną.[2] Wiadomo, że Jurowski podróżował do Berlina, gdzie m.in. zmienił swoje nazwisko, jak i do USA (w latach 1907-1910). Następnie, po powrocie do rodzinnego Tomska, w 1912 roku został aresztowany i deportowany do Jekaterynburga przez wojsko carskie. Tam podejmował się pracy fotografa, aż do 1915 roku. Również w tym roku otrzymał powołanie do wojska, gdzie pełnić miał funkcję felczera. W lutym 1917 roku został wybrany przez pracowników szpitala do Rady, która niedługo później przeistoczyła się w Rząd Uralu, a Jurowskiego mianowano zastępcą komisarza sprawiedliwości. W 1918 roku dołączył do Czeki, jako przewodniczący komisji śledczej przy Trybunale Rewolucyjnym.[3]

Jakow Swierdłow. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Jakow Swierdłow. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Jurowski był człowiekiem niewykształconym, miał prawdopodobnie dziewięcioro rodzeństwa i zdecydowanie ciężkie życie. Kiedy stał się mężczyzną, został całkowicie pochłonięty ideologią bolszewicką. Marzył, aby móc wykonać zadanie, które będzie miało bezpośredni wpływ na rozwój „jego” rewolucji. Długo nie musiał czekać. W roku 1918 Komitet Centralny wraz z wyżej wspomnianym Swierdłowem, wyznaczył go na dowódcę akcji mającej na celu uwięzienie, a następnie zgładzenie cara Mikołaja II.

434px-Nikolaus_II._(Russland)

Car Mikołaj II Romanow. Zdjęcie wykonano po jego abdykacji w marcu 1917 roku. Źródło: Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych, domena publiczna.

22 kwietnia do Tobolska przybył komisarz Jakowlew wraz z żołnierzami moskiewskimi. Właśnie tam znajdowała się rodzina carska, której oświadczył, że ma polecenie zabrać eks-cesarza z synem. Aleksy, syn Mikołaja II, leżał chory w łóżku, wobec czego komisarz zadecydował, by zostawić go czasowo z resztą carskiej rodziny w Tobolsku. Jednak z powodu sprzeciwu cesarzowej, która chciała wiernie trwać przy mężu, Jakowlew wyruszył 25 kwietnia ok. godz. 4:00 nad ranem, w towarzystwie Mikołaja II, jego żony i córki Marii. Miał ich wieźć do Moskwy, lecz 30 kwietnia, kiedy przejeżdżał przez Jekaterynburg, miejscowe władze sowieckie zatrzymały komisarza, odebrały mu więźnia i pozostawiły go w mieście.[4]

Dalsze losy Mikołaja II są powszechnie znane. Został on osadzony w obszernym dwupiętrowym domu, który dawniej należał do bogatego kupca Ipatiewa, który zarekwirowany przez bolszewików otrzymał nazwę „domu specjalnego przeznaczenia”. Tamże ulokowano i resztę carskiej rodziny, którą przywieziono z Tobolska 23 maja, a z nią dwóch starych służących i pokojówkę. W domu Ipatiewa codziennością stało się wystawianie rodziny carskiej na przykrości moralne i niewygody fizyczne. 4 lipca pełne dowodzenie nad rodziną Romanowów przejął Jakow Jurowski, a dom obstawiono czekistami.[5]

Dom Ipatiewa. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Dom Ipatiewa. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Jurowski z wielką starannością dobrał członków plutonu egzekucyjnego. Zapłatę za wykonanie akcji otrzymali oni już wcześniej. Przyszli mordercy rodziny Romanowów wywodzili się głównie spośród czekistów, w tym również jeńców wojennych.[6] Ludzie Jakowa otrzymali pełne wyposażenie, m.in. karabiny, bagnety, jak i rewolwery Nagant. Jurowski miał przy sobie dwa pistolety: Colta 1911 i Mausera C96. Na naradzie z grupą uczestniczącą w zbrodni ustalano, kto ma do kogo strzelać, więc dowódca plutonu oczywiście zastrzegł sobie prawo zabicia byłego cara i następcę tronu.[7]

Pistolet Mauser C96. Do broni mogła być dołączana drewniana kolba…

Pistolet Mauser C96. Do broni mogła być dołączana drewniana kolba…

…która pełniła funkcję kabury, umożliwiającej przenoszenie broni. Źródło zdjęć pistoletu Mauser C96: Wikimedia Commons, licencja CC BY-SA 3.0

…która pełniła funkcję kabury, umożliwiającej przenoszenie broni. Źródło zdjęć pistoletu Mauser C96: Wikimedia Commons, licencja CC BY-SA 3.0

Lista nazwisk morderców, zapisana w protokole przez Jurowskiego jest następująca: Imre Nagy[8], Horvat Laons, Anselm Fischer, Isidor Edelstein, Emil Fekete, Viktor Grunfeld, Andras Verhazy, Siergiej Waganow, Paweł Miedwiediew, Nikulin oraz jako komendant Jakow Jurowski.[9]

Do zbrodni przygotowano się bardzo dokładnie. Ulicznym posterunkom odebrano broń oraz ostrzeżono je, aby nie zwracano uwagi na strzały. Wartownicy w domu Ipatiewa i na posterunkach zewnętrznych na polecenie Swierdłowa zostali wymienieni oraz, aby uniknąć podejrzeń, zamówiono specjalnie – rzekomo dla rodziny cara – większą dostawę żywności. Na chwilę przed zabójstwem kazano również uruchomić silniki w pobliskich ciężarówkach, aby zagłuszyć krzyki i strzały. Car wraz z rodziną nie spodziewali się takiego obrotu zdarzeń. Mikołaj II co prawda zwrócił uwagę na bardziej wrogą atmosferę, która zapanowała po przejęciu dowodzenia przez Jakowa Jurowskiego, ale nie był w stanie przewidzieć zbrodni.

Mikołaj II z rodziną, zdjęcie z 1914 roku. Źródło: Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych, domena publiczna.

O północy z 16 na 17 lipca 1918 roku zbudzono całą rodzinę pod pretekstem bezzwłocznej ewakuacji. Po półgodzinie wszyscy byli gotowi do drogi, Aleksy był nadal tak śpiący, że Mikołaj II niósł go na rękach. Sprowadzono ich do pomieszczenia w piwnicy, gdzie musieli czekać. Po chwili car Mikołaj poprosił o krzesło dla Aleksandry. Przyniesiono dwa krzesła, na których usiedli i caryca, i car z Aleksym na rękach. Wszyscy pozostali – cztery córki, doktor Botkin, Aleksy Trupp, pokojówka Anna Diemidowa i kucharz Charitonow – stali z tyłu za carską parą. Nagle, z głośnym tupotem, wpadł do środka oddział czekistów. „Mamy rozkaz was rozstrzelać”, oznajmił Jurowski i nie czekając na reakcję, przycisnął spust. „Car podniósł się z krzesła i chciał coś powiedzieć”, relacjonował później do protokołu Miedwiediew. „Odwrócił się do swoich bliskich i spojrzał na Jurowskiego. Lewą ręką zasłonił w obronnym geście carycę, na prawej nadal trzymał Aleksego. Wtedy Jurowski wymierzył do cara, a potem do Aleksego; car upadł od razu na ziemię.”[10]

Jakow mógł dać upust swojemu okrucieństwu. Z późniejszej relacji jednego z członków plutonu egzekucyjnego, możemy odczytać: „Aleksy początkowo stracił przytomność, potem ocknął się i zaczął jęczeć. Wtedy Jurowski stanął mu butem na głowie i strzelił w ucho. Jego psa zatłuczono kolbami karabinów…”[11]

Pistolet Colt 1911. Źródło: Wikimedia Commons, licencja CC BY-SA 3.0

Co następnie stało się z ciałami Romanowów, także zostało dokładnie udokumentowane. Stosunek do zdobytych kosztowności, znalezionych przy ciałach rodziny carskiej, sposób niewyobrażalnie okrutnego traktowania zwłok oraz ukrywanie dowodów zbrodni poprzez masakrowanie, palenie, oblewanie kwasem czy ćwiartowanie ciał, świadczą o całkowitej bezwzględności Jurowskiego i jego plutonu.

Jak potoczyło się dalsze życie Jakowa? Po egzekucji wyruszył do Moskwy, a następnie wrócił na Ural. Tam najpierw otrzymał polecenie przeprowadzenia „złotego pociągu”, wiozącego zasoby uralskich banków z Permu. Następnie, wraz z żoną Musią, córką Rimmą oraz Nikulinem, uczestniczyli w ładowaniu do wagonów niezliczonych płóciennych worków zawierających złoto, srebro i platynę. Jurowski ponownie otrzymał stanowisko komendanta.[12] Po rosyjskiej wojnie domowej zabójca cara prowadził dochodzenie w sprawie Fanny Kapłan, odpowiedzialnej za zamach na Lenina. Gdy biali w Jekaterynburgu poddali się, wrócił do miasta, gdzie został mianowany przewodniczącym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W maju 1921 roku został przeniesiony do Moskwy. Pracował tam jako szef sowieckiego skarbca państwowego, gdzie zdobył dobrą opinię dzięki zdecydowanemu, a przede wszystkim skutecznemu zwalczaniu korupcji i kradzieży. Następnie, w 1928 roku, zajął stanowisko dyrektora Muzeum Politechnicznego w Moskwie, któremu podarował broń, użytą przez niego do zabójstwa Mikołaja II. Kilka lat po śmierci Jurowskiego okazy te zniknęły.[13] Następnie, w latach trzydziestych, rozpoczęto wyprawianie do obozów i skazywano na śmierć coraz większą ilość działaczy partyjnych. W 1935 roku została aresztowana i wysłana do obozu córka Jakowa, piękna Rimma.[14] Jurowski bardzo przeżył utratę dziecka. Syn Miedwiediewa, członka plutonu zabójców rodziny carskiej, relacjonuje: „Ojciec mówił, że ostatnio Jurowskiemu bardzo dokuczało serce, gnębił go los córki. Nie mógł dla niej nic zrobić. Nie mógł jej w żaden sposób dopomóc”.[15] Swoje życie Jakow Jurowski zakończył w lipcu 1938 roku. Odchodził w okrutnych cierpieniach wywołanych chorobą wrzodową.

Przez całą resztę życia Jakow Jurowski uważał zamordowanie cara Mikołaja II za swoje największe życiowe osiągnięcie. Był dumny z tego, czego dokonał. Szczycił się tym, gdzie tylko było to możliwe. Wspomnienia wyżej wymienionego syna Miedwiediewa opisują m.in. spotkania Jurowskiego z jego ojcem w mieszkaniu, gdzie stale wracali wspomnieniami do egzekucji. „W ich życiu nic poza tym się nie liczyło. O Apokalipsie gaworzyli sobie przy herbacie, jak o sprawie zwyczajnej. I sprzeczali się, kto właściwie strzelił pierwszy”.[16] Jurowski umierał, osiągnąwszy cel, do którego dążył: w Muzeum Rewolucji spoczęła jego „Notatka Służbowa”, zaświadczająca, że to on zastrzelił cara. Potwierdziły to liczne wydane na Zachodzie książki. Mógł więc powiedzieć o sobie, że jest „najszczęśliwszym z ludzi”.[17] Treść słynnej Notatki Jurowskiego możemy odczytać m.in. w książce Andrew Cooka, pt. „Zagłada dynastii Romanowów”.[18]

Jakow Jurowski. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Jakow Jurowski. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

Bibliografia:

  1. Cook A., Zagłada dynastii Romanowów, Warszawa 2011.
  2. Heresch E., Mikołaj II. Tchórzostwo, kłamstwo i zdrada, Gdynia 1995.
  3. Kozłowski L., Dziennik cara Mikołaja II, Warszawa 1998.
  4. Radziński E., Jak naprawdę zginął car Mikołaj II, Warszawa 1994.
  5. Wańkowicz M., Kaźń Mikołaja II oraz członków rodziny Romanowych, Warszawa 1925.

[1] E. Radziński, Jak naprawdę zginął car Mikołaj II, Warszawa 1994, s. 317.

[2] E. Heresch, Mikołaj II. Tchórzostwo, kłamstwo i zdrada, Gdynia 1995, s. 332.

[3] E. Radziński, op. cit., s. 318.

[4] L. Kozłowski, Dziennik cara Mikołaja II, Warszawa 1998, s. 361.

[5] Ibidem, s. 363.

[6] E. Heresch, op. cit., 333.

[7] Ibidem, s. 338.

[8] Imre Nagy znajdował się wśród austriackich i węgierskich jeńców wojennych, będących na służbie Czeki. Według niektórych źródeł Imre Nagy, członek plutonu egzekucyjnego, odpowiedzialnego za zamordowanie carskiej rodziny, to ten sam, który po śmierci Stalina i decentralizacji bloku wschodniego objął po Rakosim urząd premiera Węgier. Obalony 4 listopada 1956 roku, został aresztowany i po tajnym procesie powieszony na terenie Rumunii. Natomiast inne źródła wskazują, że nastąpiła przypadkowa zbieżność nazwisk uczestnika egzekucji Mikołaja II i premiera Węgier.

[9] E. Heresch, op. cit., 338.

[10] Ibidem, s. 344-345.

[11] Ibidem.

[12] E. Radziński, op. cit., s. 483.

[13] E. Heresch, op. cit., s. 338.

[14] E. Radziński, op. cit., s. 544.

[15] Ibidem, s. 548.

[16] Ibidem, s. 545.

[17] Ibidem, s. 549.

[18] A. Cook, Zagłada dynastii Romanowów, Warszawa 2011, s. 178.

Komentarze
  1. Speedy
  2. Marcin Mokrosiński
  3. Michał Szafran
  4. Speedy
  5. Michał Szafran
  6. Justyna
  7. V.C.

Opublikuj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*