Czy „Alternatywy 4” mogą być dobrym źródłem historycznym?

Film jest niezwykle specyficznym źródłem historycznym, które od samego początku wzbudza kontrowersje wśród badaczy. W przypadku obrazów o charakterze dokumentalnym, mamy do czynienia z większymi perspektywami wykorzystania ich do badań naukowych, niż z filmami fabularnymi. Analizując dokumentalny zapis konkretnego zjawiska historycznego można łatwiej wykryć przypadek fałszerstwa. Produkcja fabularna posiada znacznie bardziej skomplikowaną konstrukcję, a co za tym idzie, możliwości zniekształcania rzeczywistości są większe.

800px-Alternatywy_4_ulica

Tabliczka na budynku przy ul. M.Grzegorzewskiej 3. Miejsce akcji serialu Alternatywy 4. fot. Łukasz Lissowski, źródło: Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0 : http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/

Marek Hendrykowski[1] podjął się próby przedstawienia źródła filmowego do celów naukowych, artystycznych i propagandowych. Zajął się tylko filmami fabularnymi i dokumentalnymi. Można więc pokusić o przeanalizowanie, czy serial fabularny może posłużyć jako źródło historyczne. Dobrym przykładem mogą być „Alternatywy 4” w reżyserii Stanisława Barei. Wzorem do głębszej analizy będzie ostatni odcinek serialu, pt. „Upadek”.

Według „Słownika języka polskiego” pod redakcją Elżbiety Sobol serial to cykl filmów telewizyjnych regularnie emitowanych związanych zwykle wspólnymi bohaterami, akcją itp. Jednoznacznie należy do źródeł o charakterze filmowym. Dlaczego więc w publikacjach filmoznawczych jego rola jako źródła historycznego jest pomijana? Może to mieć związek z celem, który przyświeca powstawaniu tego typu produkcji. Ich zadaniem nie jest zapisanie w postaci obrazu filmowego jakiejś określonej rzeczywistości, ale dostarczenie widzowi rozrywki. Wyjątkiem są seriale o tematyce historycznej, choć z drugiej strony ciężko uznać „Pogranicze w ogniu” za wiarygodne źródło o działalności Oddziału II Sztabu Generalnego WP.

Marek Hendrykowski zwrócił uwagę na pewne trudności w kwestii przechowywania źródeł filmowych.[2] Już po narodzeniu się kinematografii, Bolesław Matuszewski[3]postulował utworzenie wyspecjalizowanych placówek zajmujących się przechowywaniem i udostępnianiem materiałów filmowych. Pojawił się wówczas problem związany z ich trwałością. W początkowym okresie klisze filmowe były wykonane z łatwopalnej, nitrocelulozowej błony. Innym zagrożeniem był proceder polegający na ponownej rejestracji nowego obrazu na tym nośniku. Wiele niemych filmów uległo celowemu zniszczeniu z powodu braku ścieżki dźwiękowej. Gdy wynaleziono dźwięk uznano, że obrazy z poprzedniej epoki są przeżytkiem.  Dopiero stworzenie specjalistycznych archiwów filmowych zahamowało proces niszczenia produkcji kina niemego. Jak zatem wygląda sytuacja z serialem „Alternatywy 4”? W latach osiemdziesiątych filmy i seriale po ich nagraniu zapisywano na tzw. dyskach, które wykorzystywano podczas emisji danego obrazu. Wraz z postępem techniki pojawiały się coraz to nowsze nośniki zapisu danych. Upowszechnienie się magnetowidów i odtwarzaczy płyt DVD doprowadziło do znacznego rozprzestrzenienia się kopii tego serialu. Nawet gdyby doszło do zniszczenia oryginalnej wersji, możliwe będzie jego odtworzenie w oparciu o kopie. W przypadku produkcji z początku XX wieku taka ewentualność może nie mieć miejsca. Jednym z takich filmów, który nie zachował się do dnia dzisiejszego jest „Gwiaździsta eskadra” (1930).

Inną kwestią poruszoną przez autora jest to, w jaki sposób rejestrowane są zjawiska. Pojawiają się dwie teorie, a mianowicie obojętne, bezstronne rejestrowanie wydarzeń, bez żadnej ingerencji w ich treść.[4] Drugą opcją jest jak najbardziej sugestywne przekazanie fenomenu bezpośredniego uczestnictwa, w konkretnym epizodzie historycznym. Jakkolwiek odnosi się to do filmów o charakterze dokumentalnym, można to wykorzystać w stosunku do serialu. W przypadku obrazów, powstających w kraju, w którym nie były stosowane wszystkie zasady wolności słowa i demokracji, nie można mieć bezstronnego przedstawienia jakiegoś zjawiska. Mogą się za to pojawić elementy fałszowania historii lub też próba przekazu w zawoalowany sposób. Reżyser serialu „Alternatywy 4” Stanisław Bareja był wręcz mistrzem w tej dziedzinie. W odcinku 9 pt. „Upadek” w jednej ze scen możemy usłyszeć dialog dwóch osób – profesora Stanisława Dąb-Rozwadowskiego (inteligenta i czynnego działacza opozycji, który kontaktuje się z najważniejszymi jej działaczami) i Czesława Majewskiego. W pewnym momencie Majewski przyznał się profesorowi, że tam był. Akcent pada na słowo tam i następnie Majewski opowiada, jak schował się pod płaszczami mundurowymi w wagonie kolejowym, a następnie słyszał odjeżdżające i przyjeżdżające autobusy. Potem przyznaje się do zmiany nazwiska z Gwizdecki na Majewski. Opis tego wydarzenia wskazuje na strach przed tajemnicą z przeszłości. Jeżeli dokładniej przypatrzymy się tej opowieści to okaże się, że mamy do czynienia z opisem zbrodni katyńskiej. Identyczne sceny egzekucji pokazane są w filmie AndrzejaWajdy „Katyń”. Jest to o tyle niezwykłe, ponieważ w okresie istnienia PRL zagadnienie to było tematem tabu. Poprzez takie i inne wstawki reżyser staje się zaangażowanym obserwatorem, który próbował przekazać w serialu zakodowaną treść.

Jak każde źródło historyczne, film musi przejść proces weryfikacji. Marek Hendrykowski uważa, że obraz filmowy można uznać za prawdziwy wówczas gdy nie wywołuje on żadnej wątpliwości jako kinematograficzny zapis zdarzenia mającego miejsce w historii.[5] Z serialem „Alternatywy 4” związana jest pewnego rodzaju trudność w poprawnej weryfikacji. Stanisław Bareja wraz ze scenarzystami Januszem Płońskim i Maciejem Rybińskim, stworzył obraz PRL z początku lat osiemdziesiątych. Ich inspiracją były różnego rodzaju artykuły z gazet[6], a także opowieści usłyszane od znajomych i rodziny. Wiele szczegółów z serialu było wypadkową różnych elementów. Bardzo dobrym przykładem jest postać jednego z głównych bohaterów – Stanisława Anioła. W ostatnim odcinku prezenter Dziennika TV przedstawił jego życiorys. Ambasadorem pełnomocnym został mianowany Stanisław Anioł. Stanisław Anioł urodził się w rodzinie robotniczej w Pułtusku. Po ukończeniu szkół podstawowych tworzył udany związek z córką naczelnika miasta Mieczysławą. Osiągnąwszy wszystkie szczeble administracji miejskiej, przenosi się do Warszawy, gdzie udziela się w pracy fizycznej i społecznej. Ta działalność zostaje wyróżniona wysokim odznaczeniem państwowym (…) Kolejny rozwód wieńczy małżeństwo z Jolantą Winnicką. Następne stanowiska łączą się z dalszymi sukcesami całego społeczeństwa. Na piątym zjeździe aniołów stróżów zostaje mianowany archaniołem. W rzeczywistości taka postać nigdy nie istniała. Przypatrując się dokładniej wszystkim elementom powyższego opisu widać, że gdy odrzucimy szkoły podstawowe, rozwód i stanowisko Archanioła, mamy do czynienia z przerysowaną ścieżką kariery pierwszego Sekretarza KC PZPR.

Badając zagadnienie filmu jako źródła historycznego, Marek Hendrykowski zwrócił się w kierunku metodologii. Obrazy zarejestrowane na taśmie filmowej nie są gwarantem pokazania na ekranie prawdy historycznej.[7] Zanim finalny efekt zostanie przedstawiony widzom, film musi przejść drogę od zarejestrowania przez operatora, poprzez producenta, wytwórnię, dystrybutora, po montażystę. Dodatkowo w zależności od klimatu politycznego obowiązkowym elementem była kolaudacja połączona z poprawkami od cenzury. Układ odniesienia, w którym mamy do czynienia z takim traktowaniem filmu, jako potencjalnego źródła historycznego, nazwany został hipotezą konieczną. Polega ona na niezapominaniu, oprócz wizji zarejestrowanej w filmie, także innych możliwych opcji filmowanego wydarzenia. W procesie badania niezbędny jest odpowiedni interpretator, dzięki któremu surowy film może być traktowany jako źródło historyczne. Przykładem takiej interpretacji jest przytoczony wcześniej opis życiorysu Stanisława Anioła. Teoretycznie jest to mało znaczący element, jednakże po wnikliwej analizie pozwala poznać realia tamtego okresu. Innym przykładem świadczącym o tym, że niezbędny jest interpretator, który przeanalizuje wszystkie aspekty badanego materiału, jest kwestia słowa solidarny. Gdy pada ono z ust jednego bohaterów, Stanisław Anioł zwykle stara się zamienić to wyrażenie innym. Teoretycznie dozorca domu wolał używać podobnych określeń, ale znając ówczesną walkę władzy z „Solidarnością” nie dziwi fakt próby wymazania jej z życia politycznego, a i nawet języka potocznego.

Inną kwestią poruszoną przez autora jest pojęcie momentu historycznego. Chodzi w nim głównie o kontekst, w jakim dany film bądź też serial został zrealizowany.[8] W przypadku serialu „Alternatywy 4” zdjęcia trwały w okresie stanu wojennego, co może dziwić szczególnie, gdy przypomni się bojkot telewizji przez większą część środowiska aktorskiego. Umowy o angaż zostały podpisane przed dniem 13 grudnia 1981 roku[9] co sprawiło, że aktorzy w momencie swoistego złagodzenia represji, przystąpili do pracy. Początkowo emisję planowano na 1983 rok, jednakże był to jeszcze zły czas dla pokazania publiczności satyry na PRL. Doprowadziło to do sytuacji, że „Alternatywy 4” stały się półkownikiem, a premiera telewizyjna odbyła się dopiero 30 września 1986 roku.[10] W twórczości Stanisława Barei z lat osiemdziesiątych XX wieku bardzo często pada określenie „miniony okres”. Ów niesprecyzowany czas odnosi się do czasów tzw. propagandy sukcesu[11], czyli okresu rządów Edwarda Gierka. W latach osiemdziesiątych dekadę towarzysza Edwarda próbowano przedstawić negatywnie i zrzucić odpowiedzialność za ówczesny kryzys na poprzednią ekipę. Analizując serial należy koniecznie zwrócić uwagę na tego typu kwestie, ponieważ nieuwzględnienie takich spraw może być pretekstem do podważenia naszych wniosków przez innych badaczy.

Kolejnym zagadnieniem poruszonym przez Marka Hendrykowskiego jest mała i wielka historia.[12] Według autora w filmach trzeba pokazać elementy makro i mikrohistorii. Oprócz produkcji o charakterze czysto dokumentalnym takich jak „Człowiek, który wykonał 552% normy”, „Stolarz”, „Zdjęcie”, wspomniany został film fabularny „Przesłuchanie”. W przypadku tego ostatniego obrazu mamy do czynienia z fikcyjnym losem głównej bohaterki, które powstały w oparciu o biografie tysięcy Polaków. Podobna rzecz ma miejsce w serialu „Alternatywy 4”. W bloku mieszkały osoby pochodzące z różnych środowisk i klas społecznych. Istniała nawet hipotetyczna możliwość spotkania, przy przysłowiowym trzepaku, dwóch osób z przeciwstawnych obozów. Chodzi o prof. Dąb-Rozwadowskiego – działacza opozycyjnego, i towarzysza Winnickiego, aparatczyka partyjnego. Szersze przypatrzenie się mieszkańcom bloku przy ulicy Alternatywy 4[13], pozwala dojść do wniosku, że byli oni odzwierciedleniem praktycznie wszystkich grup społecznych w PRL. Oczywiście owo społeczeństwo zostało przedstawione w krzywym zwierciadle, żeby jeszcze bardziej wzmocnić siłę przekazu.

Na koniec warto wspomnieć o jednym problemie, wspomnianym przez Marka Hendrykowskiego. Chodzi mianowicie o wpływ historii na ekranie na świadomość historyczną.[14] Filmowcy mogą albo ją kształtować, albo powtarzać dawno utarte schematy i wyobrażenia. Może to doprowadzić do sytuacji, w której okres PRL będzie głównie kojarzony z Barejowskimi absurdami. Natomiast wydarzenia polskich miesięcy lub represje przedstawicieli opozycji, będą marginalizowane. Takie postrzeganie historii można zaobserwować u niektórych młodszych osób zafascynowanych peerelowskimi komediami. Z drugiej strony, wspomniane wcześniej absurdy mogą stać się przekaźnikiem informacji dotyczących chociażby partyjnej nowomowy lub systemu kartkowo-kolejkowego. Najlepszym sposobem uniknięcia wpływania na świadomość historyczną, w jej negatywnym aspekcie, byłyby felietony lub też komentarz historyka, prezentowane bezpośrednio przed seansem. Taki zabieg zastosowano tylko raz, podczas emisji w TVP serialu „Stawka większa niż życie”. Omawiano przed każdym odcinkiem zagadnienia związane z elementami propagandy i przekłamań historycznych jakie pojawiały w poszczególnych odcinkach. Na kanale Kino Polska przed emisją niektórych filmów historycznych (m.in. „Barwy Walki”, „Ogniomistrz Kaleń”) komentatorem był prof. Paweł Wieczorkiewicz. Niestety obecnie nie wykorzystuje się takiej formy publicystyki historycznej.

Film jako źródło historyczne może dostarczać wielu informacji źródłowo niepoświadczonych. Niestety, nie przekazuje wyłącznie najprawdziwszej prawdy historycznej, tak jak wyobrażał to sobie Bolesław Matuszewski. Zawarte w nim są wszelkiego rodzaju próby zmodyfikowania obrazu historycznego, zgodnie z obowiązującym trendem. „Alternatywy 4” jako serial komediowy nie może być traktowany jako materiał do badań nad społeczeństwem polskim początku lat osiemdziesiątych. Po wnikliwej analizie, polegającej na zgłębieniu istoty bareizmu, specyficznego języka i sytuacji społeczno-politycznej, okazuje się, że pod płaszczykiem serialu o charakterze rozrywkowym, można ujrzeć obraz absurdu, a zarazem tragedii tamtej epoki.

 

Filmografia

  • „Alternatywy 4”, odc. 9 „Upadek”, reż. S. Bareja.

Bibliografia

  • Hendrykowski M., Film jako źródło historyczne, Poznań 2000.
  • Lubelski T. Ilustrowana historia kina polskiego, Chorzów 2008.
  • Łuczka M. Miś, czyli rzecz o Stanisławie Barei, Warszawa 2001.
  • Polak C., Alternatywy 4 – klasyk z epoki PRL, „Dziennik. Polska, Europa, Świat”, 17 I 2008.
  • Polak C., Bronią Barei był śmiech, „Dziennik. Polska, Europa, Świat”, 18 I 2008.

 Internet

  • http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/123615, (3.6.2014).
  • http:/www.alternatywy4.net, (3.6.2014).

 

[1]M. Hendrykowski, Film jako źródło historyczne, Poznań 2000.

[2] M. Hendrykowski, Film jako źródło historyczne, Poznań 2000, s. 13-19.

[3] Bolesław Matuszewski (1856 – 1943), polski fotograf i teoretyk filmoznawstwa. Początkowo zajmował się fotografią teatralną i kręceniem krótkich materiałów filmowych. Dopiero w późniejszym okresie rozpoczął działalność publicystyczną, której celem było wykorzystanie obrazu filmowego jako źródła historycznego, Zob. T. Lubelski, Ilustrowana historia kina polskiego, Chorzów 2008, s. 22-23.

[4]M. Hendrykowski, op. cit., s.28-29.

[5] Ibidem, s. 30-32.

[6] Wdowa po Stanisławie Barei, Halina Kotowska-Bareja w wywiadzie potwierdziła inspirowanie się gazetami i opowieściami z życia, Zob. Polak C., Alternatywy 4 – klasyk z epoki PRL, „Dziennik. Polska, Europa, Świat”, 17 I 2008, s. 23.

[7] M. Hendrykowski, op. cit., s. 33-36.

[8] Ibidem, s. 39.

[9] Polak C., Bronią Barei był śmiech, „Dziennik. Polska, Europa, Świat”, 18 I 2008, s. 22. Pojawiały się również sugestie, że Stanisław Bareja, znany ze swojej antyustrojowej postawy, dogadał się z przedstawicielami „Solidarności”, żeby zdjęcia do serialu mogły być kontynuowane, z uwagi na charakter obrazu.

[10] http ://www.filmpolski.pl/fp/index.php/123615, (3.6.2014).

[11] W pierwszym odcinku pojawił się napis Dawno, dawno temu w czasach propagandy sukcesu…, początkowo zamierzano użyć formuły Rzecz się dzieję w czasie przeszłym, gruntownie przemieszanym. Wszelkie podobieństwa do spraw realnych mają charakter czysto przypadkowy, jednakże na skutek interwencji Telewizyjnej Wytwórni „Poltel” zaniechano jej wykorzystania, Zob. M. Łuczka, Miś, czyli rzecz o Stanisławie Barei, Warszawa 2001, s. 69.

[12] M. Hendrykowski, op.cit., s. 53-56.

[13] Zdjęcia do serialu były kręcone w bloku na warszawskim Ursynowie, przy ulicy Grzegorzewskiej 3.

[14] M. Hendrykowski, op. cit., s.79-81.

Opublikuj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*